PolskaPrzywieczerski nie ma związku z aferą - mówi obrona ws. FOZZ

Przywieczerski nie ma związku z aferą - mówi obrona ws. FOZZ

Obrońcy oskarżonego w sprawie afery Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego byłego prezesa "Universalu" Dariusza Przywieczerskiego rozpoczęli przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe. Mec. Czesław Jaworski wykazuje, że sprawa Przywieczerskiego nie ma związku ze sprawą FOZZ.

02.03.2005 | aktual.: 02.03.2005 12:06

W opinii publicznej funkcjonuje obiegowo, że FOZZ to Grzegorz Żemek, Janina Chim i Dariusz Przywieczerski - mówił mec. Jaworski. Czyn zarzucany Przywieczerskiego to jego zdaniem "drobna incydentalna sprawa, niezwiązana z działalnością Funduszu".

Zauważył on, że w zawiadomieniu o przestępstwie w ogóle się nie pojawiło nazwisko Przywieczerskiego. Prokuratura w 1992 r. postawiła Przywieczerskiemu - wówczas dyrektorowi generalnemu Przedsiębiorstwa Handlu Zagranicznego "Universal" - zarzuty naruszenia przepisów dewizowych (później umorzone). Zarzuty zaciągnięcia pożyczki i spłacenia jej pieniędzmi FOZZ, postawiono mu w 1997 r. - wywodził adwokat.

Opinia biegłych wydana w sprawie FOZZ jest nierzetelna, jednostronna i nie spełnia wymogów formalnych - dodał mec. Czesław Jaworski. Jego zdaniem, ekspertyza nie powinna stanowić oceny materiału dowodowego i kwalifikacji prawnej zarzutów, bo biegli nie mają prawa do takich ocen, a dokonując ich, wykroczyli poza swe uprawnienia. Tak samo, jak nie mieli prawa wprowadzać oceny o tym, że Przywieczerski działał wspólnie i w porozumieniu z Grzegorzem Żemkiem i Janiną Chim - dodał Jaworski.

Obrońca Przywieczerskiego uważa, że opinia w ogóle nie spełnia wymogów, bo nie jest "opinią zespołu biegłych", jaką nakazały sporządzić w tej sprawie sąd i prokuratura. Jest to zbiór odrębnych, cząstkowych opinii, a nie wspólna praca analityczna - przekonywał Jaworski, którego zdaniem biegli o specjalnościach: księgowość, ekonomia, rozliczenia międzynarodowe i bankowość, "uczyli się tej materii na sprawie".

Mec. Jaworski uprzedził, że jego wystąpienie może być obszerne. Po nim głos powinien zabrać drugi obrońca Przywieczerskiego, mec. Piotr Korzeniowski. W sądzie jest obecny obrońca kolejnych oskarżonych (Irene Ebbinghaus i Krzysztofa Komornickiego), mec. Piotr Kruszyński. Niewiele wskazuje na to, by głos zabrał jeszcze Żemek.

Źródło artykułu:PAP
sądprocesafera
Zobacz także
Komentarze (0)