Przyszły szef MSZ Witold Waszczykowski: uchodźcy w Polsce będą bezwzględnie sprawdzani
Emigranci, którzy będą chcieli osiedlić się w Polsce, nie mogą stanowić jakiegokolwiek zagrożenia dla Polski - mówił w TVN24 nominowany przez premier Beatę Szydło na Ministra Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski z PiS. Stwierdził, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszego kraju i życie Polaków, to nie ma tu miejsca na żadne kompromisy.
Jak zauważył, francuskie siły bezpieczeństwa mają wieloletnie doświadczenie w walce z terroryzmem i postrzegane są, jako jedne z najlepszych. - Mimo doświadczenia nie udało im się. Czy my możemy być lepsi? - pytał polityk w TVN24.
Przyszły szef MSZ zapowiedział, że wszyscy uchodźcy przyjeżdżający do Polski będą musieli nie tylko wyrazić wolę zamieszkania w naszym kraju, ale przede wszystkim będą oni musieli udokumentować swoją przeszłość, swoją tożsamość, a następnie będą "bezwzględnie sprawdzeni pod kątem bezpieczeństwa".
Jak mówił, musimy ich przyjąć ze względu na zobowiązania międzynarodowe, ale to nie oznacza, że przyjeżdżający do Polski uchodźcy z marszu dostaną azyl polityczny. - Jakikolwiek cień na ich życiorysach, jakakolwiek wątpliwość będzie ich eliminowała - powiedział Waszczykowski.
- Musimy wyciągnąć wnioski z negatywnych doświadczeń innych krajów - stwierdził przyszły minister spraw zagranicznych przypominając, że Francja sprowadzała od lat duże grupy ludzi z innych kontynentów, przede wszystkich z byłych kolonii francuskich.
Waszczykowski zauważył też, że Europa wykazała się nadmierną naiwnością, idealizmem budując system wartości i zasad i licząc, że cały świat go przyjmie. - Tymczasem okazało się, że reszta świata ma to gdzieś - mówił przyszły szef MSZ.
