Przyszła policjantka nie może być prostytutką
Nawet w liberalnej obyczajowo Szwecji uzupełnianie osobistych dochodów nierządem jest w
przypadku przyszłej oficer policji niedopuszczalne - podał w czwartek Reuters.
Sprawa dotyczy dwudziestokilkuletniej Szwedki, która studia w Akademii Policyjnej łączyła z handlowaniem własnymi wdziękami. Klientom ogłaszała się w Internecie, korzystając z komputerów swej uczelni. Podwójne życie przyszłej policjantki zdemaskował wysokonakładowy dziennik popołudniowy Aftonbladet, nie podając jednak jej personaliów.
Artykuł w "Aftonbladet" całkowicie nas zaskoczył, ale sądzę, że jest prawdziwy - powiedziała agencji rzeczniczka akademii Ewa-Gun Westford-Wejnering. Wyraziła przekonanie, że studentka sama opuści uczelnię, a jeśli nie, to po ustaleniu jej tożsamości zostanie wydalona dyscyplinarnie.
Nie można szkolić się na oficera policji i jednocześnie robić takie rzeczy. Nie jest to przestępstwo, ale postępowanie nieetyczne - podkreśliła Westford-Wejnering.
W opinii szwedzkiej prasy, podłożem całej afery jest wprowadzony w Szwecji w 1999 roku ustawowy zakaz nabywania usług seksualnych. By chronić swych klientów, prostytutki zrezygnowały z prowokacyjnych spacerów po ulicy, wybierając w zamian Internet. (mk)