PolskaPrzystanek kolejowy w rodzinnej miejscowości premier? To nic złego - tłumaczy resort

Przystanek kolejowy w rodzinnej miejscowości premier? To nic złego - tłumaczy resort

Międzynarodowe składy pociągów zatrzymują się w rodzinnej miejscowości Beaty Szydło. Dlaczego? To projekt pilotażowy - informuje resortu infrastruktury.

Przystanek kolejowy w rodzinnej miejscowości premier? To nic złego - tłumaczy resort
Źródło zdjęć: © PAP

16.03.2017 | aktual.: 16.03.2017 01:42

- Chodzi o zbadanie popytu na usługę PKP Intercity na tym odcinku - tak ministerstwo infrastruktury wyjaśnia powód włączenia rodzinnej miejscowości premier do rozkładu jazdy. Nie ujawnia jednak, ilu pasażerów z niego korzysta. W Brzeszczach zatrzymuje się m.in. pociąg relacji Kraków-Wiedeń. O sprawie przypomnieli dziennikarze RMF24.

Ile osób korzysta z przystanku Brzeszcze Jawiszowice? Tego nikt nie chce ujawnić. Brak informacji na ten temat urzędnicy tłumaczą tajemnicą kolei. Jednocześnie resort poinformował, że na bieżąco monitoruje zainteresowanie pasażerów.

Z wyjaśnień ministerstwa wynika również, że przed decyzją o zatrzymywaniu pociągów na przystanku Brzeszcze-Jawiszowice nie było analiz w sprawie frekwencji. Warto dodać, że na tej stacji od połowy grudnia zatrzymuje się międzynarodowy pociąg relacji Kraków-Bohumin/Czechy z wagonami do Pragi, Wiednia i Budapesztu.

Według ministerstwa, projekt nie jest kosztowny. Stację doposażono w cztery tablice z nazwą miejscowości, z numerami peronów oraz postawiono dwa kosze na śmieci.

Beata Szydłopremierpociąg
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (703)