Przykładny mąż i ojciec zgwałcił dwie 14‑latki
Przykładny mąż, ojciec pięcioletniego dziecka, szanowany we wsi rolnik - jak to możliwe, że taki człowiek przez rok wykorzystywał seksualnie dziewczynki z domu dziecka? Prokurator postawił mu zarzuty gwałcenia dwóch 14-latek. Edward Z. (38 l.), mieszkający w małej wsi pod Małdytami (woj. warmińsko-mazurskie), przyznał się do winy. W więzieniu może spędzić 10 lat.
05.12.2009 | aktual.: 07.12.2009 14:05
To się zaczęło jeszcze w połowie zeszłego roku. Edward Z. poznał przez internet 14-letnią Ewelinę, wychowankę domu dziecka w Morągu (sąd odebrał jej rodzicom prawa rodzicielskie). Mężczyzna zaczął się umawiać z nastolatką. Zabierał ją samochodem na obrzeża wojskowego poligonu lub w lesie koło Małdyt. I tam, jak ustalili śledczy, wykorzystywał dziewczynę. Za seks płacił jej po kilkadziesiąt złotych.
Te spotkania trwały przez rok – Ewelina stała się utrzymanką rolnika. Edwardowi Z. było jednak mało wrażeń. Zaproponował dziewczynie, by do udziału w orgii namówiła swoje koleżanki z domu dziecka. Ewelina przyprowadziła dwie – jedną 14-latkę i drugą, o rok starszą.
Być może policjanci nigdy nie wpadliby na trop pedofila, gdyby nie czujność jednego z wychowawców domu dziecka, który usłyszał, o czym rozmawiają dziewczyny. Jedna pochwaliła się innej, że zarabia na ciuchy i kosmetyki, spotykając się z „chłopakiem Eweliny”. Policjanci ustalili adres pedofila i założyli mu podsłuch. Zaczęli także kontrolować jego komputer i sprawdzać, z kim kontaktuje się przez internet. Musieli zebrać mocne dowody, zanim w miniony czwartek zatrzymali przestępcę.
Udało nam się z nim porozmawiać na krótko przed zatrzymaniem: – Nie mam z taką sprawą nic wspólnego, nie znam nikogo z domu dziecka – oznajmił nam zdenerwowany i rzucił słuchawką telefonu. Co innego mówią jednak wychowankowie domu dziecka: – On lubił takie młode, czternastki. Ewelina, nasza koleżanka, przez ponad rok się spotykała z tym panem. On jeździł czarnym pickupem, jest spod Małdyt – opowiada nam jedna z dziewczyn. – Mnie też namawiała, żebym zgodziła się na spotkanie. Odmówiłam, ale niektóre koleżanki się skusiły – dodaje.
W piątek prokurator przedstawił Edwardowi Z. zarzuty gwałtów na dwóch dziewczynkach. Dowody były mocne i mężczyzna nie mógł się już wypierać, że spotykał się z nastolatkami. – Przyznał się do zarzucanych czynów. Będzie odpowiadał za doprowadzenie do czynności seksualnych dwóch 14-latek. – Jego ofiarami było więcej dziewcząt, ale one skończyły 15 lat – mówi prokurator.
Polecamy w wydaniu internetowym eFakt.pl:
NFZ skazał dziecko na śmierć!