Przyjedzie do nas 40 tys. Żydów. To rekordowa liczba
Mimo napiętej sytuacji na linii Polska-Izrael, w 2018 r. Polskę odwiedzi ok. 40 tys. żydowskich licealistów. Jak podaje tamtejszy portal "Haaretz", to rekordowa liczba.
Ministerstwo Edukacji Izraela podało, że 2018 będzie wyjątkowym rokiem podróży do Polski. W "Haaretz" czytamy, że mowa aż o 40 tys. młodych przyjezdnych. Dla porównania, w 2012 r. – było to 25 tys. licealistów, w latach 2013-2016 nasz kraj odwiedziło 31-32 tys. Nagły wzrost zainteresowania wynika m.in. z faktu, że rząd w ostatnich dwóch latach współfinansował wyjazdy. Minister edukacji Naftali Bennett ogłosił, że będą one kontynuowane mimo wezwań do odwołania z powodu ustawy o IPN.
"Haaretz" zaznacza, że społeczeństwo nie rozumie, dlaczego głównym celem wycieczek jest właśnie Polska. Okazuje się, że dzieje się tak z woli samego ministerstwa i to już od 2009 r. Powstał nawet specjalny raport rządu, w którym zaznaczono, iż odwiedzanie innych państw jest niedozwolone. W rozmowie z redakcją profesor Idan Yaron, który sam był w Polsce 5 razy, wyjaśnił, że organizowana wycieczka "nie jest tak naprawdę wycieczką do Polski". – To podróż, której celem jest przede wszystkim umocnienie pewnych wartości, głównie nacjonalistycznych, a nowoczesna Polska wcale nie jest częścią podróży – mówi zauważa Yaron. – W większości przypadków podczas podróży z jednej lokalizacji do drugiej, uczniowie zasłaniają okna i oglądają filmy – dodaje.
Ministerstwo edukacji Izraela ogłosiło, że na wyjazdy wyda do 200 mln szekli (191 mln zł) i po raz kolejny obniży ich ceny. Młodzi przybysze pochodzą głównie z Tel Awiwu i centralnej części kraju - koszt na osobę spadł z 5 tys. - 7 tys. szekli ( 4,8 - 6,7 tys. zł) na 4,3 tys. - 4,8 tys. szekli (4,1 tys. - 4,6 tys. zł). Na przyjeździe licealistów, jak czytamy, najwięcej mają zyskać hotelarze, restauratorzy czy przewodnicy.