"Przyjazne media" mało przyjazne
Realizacja Porozumienia "Przyjazne media", które miało służyć ochronie najmłodszych widzów przed treściami szkodliwymi, jest dalece niesatysfakcjonująca - uważa przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz Braun.
25.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W poniedziałek w gmachu Sejmu odbyło się spotkanie nadawców z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji dla oceny dotychczasowego funkcjonowania porozumienia. Braun ocenia, że idea samoograniczenia się nadawców w celu ochrony dzieci i młodzieży przed szkodliwymi dla nich programami telewizyjnymi w praktyce nie sprawdziła się.
System oznakowania programów wprowadzony na mocy porozumienia - zdaniem Brauna - wymaga zmian. Według niego, system powinien uwzględniać kategorie wiekowe, dla jakich danych program może być skierowany.
Porozumienie stało się dla nadawców listkiem figowym, umożliwiającym naruszanie ustawy - mówił w Sejmie Maciej Wrzeszcz, odpowiedzialny w KRRiT za realizację porozumienia. Wrzeszcz zwrócił m.in. uwagę, że znaczek żółty, który miał informować, że dany film dzieci mogą oglądać jedynie za zgodą rodziców, służy nadawcom jedynie do przerzucenia odpowiedzialności za to, co oglądają dzieci, na rodziców.
Z monitoringu programów przeprowadzonego przez KRRiT wynika m.in., że programy nadawane po godzinie 23 przez telewizję publiczną nie są oznakowane. Nadawcy komercyjni - zdaniem Rady - nadają wciąż audycje oznakowane "tylko dla dorosłych" przed godz. 23, czyli w paśmie chronionym. (and)