Przyjął rodzinę uchodźców. "Zrobiłem to dla siebie"
Przedsiębiorca i publicysta Jakub Bierzyński dał dach nad głową sześcioosobowej rodzinie z Tadżykistanu. Imigranci zamieszkali u niego w zeszły poniedziałek.
Bierzyński udostępnił uchodźcom swój drugi dom, który stał nieużywany. Dwójka rodziców i czworo dzieci w wieku od 2 do 8 lat zamieszkają na 200 metrach kwadratowych. Prezes domu mediowego OMD przekonuje, że zrobił to "dla siebie".
- Czułem się zbrukany nienawiścią, uświadomiłem sobie, że jeszcze 3 lata temu ponad 70 procent Polaków chciało przyjmować uchodźców i taki gest, jak mój, przeszedłby zupełnie niezauważony - powiedział.
Bierzyński podpisał z uchodźcami kontrakt na 2,5 roku. Przedsiębiorca zobowiązał się również pomóc ojcu rodziny Amrulo, który przed ucieczką z kraju pracował w tadżyckich opozycyjnych mediach.
- Nie utrzymuję tych ludzi, za mieszkanie pobieram symboliczną opłatę. Nie chcą żyć u nikogo na garnuszku. Zależy im na tym, by normalnie pracować, jak zwykła rodzina - powiedział.
"Chcesz przyjmować uchodźców - zacznij od siebie"
Przedsiębiorca podkreślał, że do udzielenia pomocy uchodźcom zmotywowały go docinki ze strony przeciwników przyjmowania imigrantów.
- Wszystkim moim prawicowym współobywatelom bardzo dziękuję za to żeście mnie skutecznie zmobilizowali hasłem: chcesz przyjmować uchodźców zacznij od siebie. Posłuchałem - napisał na Facebooku.
W znalezieniu odpowiedniej rodziny przedsiębiorcy pomogła Fundacja Ocalenie. Publicysta gazety.pl i natemat.pl apeluje o wsparcie dla uchodźców.
- Można przekazać np. 1 procent podatku na pomoc uchodźcom. Taki gest nic nie kosztuje. Niewiele trzeba, żeby pomóc - przekonywał.
Źródło: gazeta.pl