PolskaPrzygotowywał wizytę w Smoleńsku - był agentem PRL?

Przygotowywał wizytę w Smoleńsku - był agentem PRL?

Sąd wszczął proces lustracyjny ambasadora tytularnego Tomasza Turowskiego, którego IPN podejrzewa o zatajenie związków ze służbami specjalnymi PRL. - Wniosek IPN o jego lustrację jest bezzasadny - uważa z kolei adwokat dyplomaty. Turowski uczestniczył w przygotowaniu wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska 7 kwietnia 2010 r. i prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia.

21.02.2011 | aktual.: 21.02.2011 15:13

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek pionu lustracyjnego IPN o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec Turowskiego, który do niedawna był szefem wydziału politycznego ambasady RP w Moskwie.

Posiedzenie sądu było niejawne, gdyż akta sprawy Turowskiego są objęte tajemnicą. Tajny będzie też zapewne cały proces, w którym IPN zażąda orzeczenia, że jest on "kłamcą lustracyjnym". Według rzecznika SO sędziego Wojciecha Małka, sąd powinien wyznaczyć termin rozpoczęcia procesu w ciągu miesiąca.

Osoba uznana prawomocnie przez sądy za "kłamcę lustracyjnego" traci pełnioną funkcję publiczną i na czas od trzech do dziesięciu lat nie może sprawować urzędów publicznych i kandydować w wyborach.

Powołując się tajność sprawy, reprezentująca w sądzie IPN prok. Aneta Rafałko odmówiła ujawnienia szczegółów zarzutu wobec Turowskiego. - Wniosek IPN jest bezzasadny - mówił wcześniej jeden z dwóch pełnomocników, mec. Piotr Kruszyński.

Sam Turowski nie wypowiadał się dla mediów. W sądzie pojawił się w asyście policji oraz tajemniczego cywila, który zasłaniał twarz przed kamerami. Sędzia Małek nie umiał wyjaśnić powodów tej asysty. W grudniu 2010 r. pion lustracyjny IPN wystąpił do sądu o wszczęcie postępowania wobec Turowskiego. Zaraz po ujawnieniu tej informacji MSZ ogłosił, że Turowski kończy misję w Moskwie. W początkach br. podał się on do dymisji, którą "w trybie natychmiastowym" przyjął minister Radosław Sikorski. Podano wtedy, że Turowski przestanie być pracownikiem MSZ w lutym.

Według "Rzeczpospolitej" IPN podejrzewa Turowskiego, że w oświadczeniu lustracyjnym zataił, iż był tzw. nielegałem wywiadu PRL, skierowanym w 1975 r. jako oficer wywiadu do zakonu jezuitów w Watykanie. Miał być przez 10 lat dopuszczany do "największych tajemnic Watykanu dotyczących polityki wschodniej". W 1986 r. miał wystąpić z zakonu, a w 1993 r. rozpoczął pracę w MSZ. Był ambasadorem na Kubie. Miał być wymieniany jako kandydat na ambasadora w Watykanie - twierdzi "Rzeczpospolita". W 2007 r. ówczesna szefowa MSZ Anna Fotyga nadała mu stopień dyplomatyczny ambasadora tytularnego.

"Po objęciu funkcji szefa MSZ przez Radosława Sikorskiego Turowski szybko staje się jedną z jego najbardziej zaufanych osób. Według naszych informacji ma zasadniczy wpływ na proces zbliżenia polsko-rosyjskiego" - pisała "Rzeczpospolita". MSZ zaprzeczało, by był on "jedną z najbardziej zaufanych osób ministra".

Turowski uczestniczył w przygotowaniu wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska 7 kwietnia 2010 r. i prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia. Był na płycie lotniska, gdzie oczekiwano na przylot Tu-154M; został już przesłuchany jako jeden ze świadków w polskim śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej.

Na rozpatrzenie w warszawskich sądach czeka ok. 10 spraw lustracyjnych przedstawicieli MSZ (m.in. b. wiceszefów resortu Macieja Kozłowskiego i Andrzeja Towpika oraz b. ambasadora w Peru Jarosława Spyry); IPN zapowiada kolejne takie wnioski wobec dyplomatów. To najliczniejsza kategoria urzędników państwowych lustrowanych na wniosek Instytutu.

- To nie jest liczne grono jak na 3,6 tys. pracowników MSZ. Każdy przypadek należy rozpatrywać oddzielnie oraz poczekać na wyrok" - komentował rzecznik MSZ Marcin Bosacki. "Ktoś składa oświadczenie lustracyjne, ja nie mam powodu, żeby je podważać. To trafia do IPN, a IPN się ustosunkowuje do tego dopiero, gdy ta osoba jest za granicą. My wtedy podejmujemy odpowiednią decyzję - mówił Sikorski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)