Przyczyny katastrofy wiaduktu nadal nie są znane
Nadal nie są znane przyczyny
katastrofy budowlanej, do jakiej doszło w poniedziałek wieczorem
na budowie wiaduktu przy drodze krajowej nr 1 w Ogrodzonej koło
Cieszyna na Podbeskidziu. Sprawę bada specjalna komisja.
05.08.2003 | aktual.: 05.08.2003 17:48
Na razie wiele wskazuje, że przyczyny nie zostaną ustalone w najbliższych dniach. Państwowa Inspekcja Pracy ma miesiąc na przeprowadzenie dochodzenia i ustalenie przyczyn katastrofy.
W szpitalach nadal przebywa 11 z 16 poszkodowanych w poniedziałkowej katastrofie. Najciężej poszkodowany mężczyzna, który ma złamany kręgosłup, przeszedł już skomplikowaną operację w specjalistycznym szpitalu urazowym w Piekarach Śląskich. Powołując się na tamtejszych lekarzy Radio Bielsko podało, że pracownik będzie mógł w przyszłości chodzić, ale nie wróci już do pracy. Stan pozostałych lekarze oceniają jako dobry.
We wtorek śledztwo w sprawie katastrofy wiaduktu wszczęła Prokuratura Rejonowa w Cieszynie.
Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych, którzy koordynują budowę, zapowiedzieli, że katastrofa budowlana nie powinna opóźnić modernizacji drogi krajowej nr 1. Wykonawca - spółka Dromex - ma przygotować uaktualniony harmonogram prac.
Do katastrofy doszło w poniedziałek wieczorem, w trakcie wylewania betonu na wiadukt. Konstrukcja nie wytrzymała ciężaru i runęła wraz z rusztowaniem. W miejscu katastrofy znajdowało się 25 pracowników. 16 z nich zostało poszkodowanych, z czego 11 pozostało w szpitalach w Cieszynie, Jastrzębiu Zdroju, Bielsku-Białej i Piekarach Śląskich.
Wiadukt był elementem modernizowanej drogi krajowej nr 1 wiodącej do granicy z Republiką Czeską w Cieszynie.