Przychodzi szkoła do ucznia, czyli lekcje przez Internet
Czy uczniowie unieruchomieni w domach będą
mogli już uczestniczyć w szkolnych lekcjach dzięki Internetowi i
kamerom? Już niedługo ma tak być w jednej z poznańskich szkół -
pisze "Gazeta Wyborcza".
Łukasz Twardowski chciałby studiować informatykę. Uczy się w maturalnej klasie w Zespole Szkół Łączności w Poznaniu. Ale tak naprawdę jest tylko przypisany do jednej z klas. Po wypadku jest sparaliżowany, jeździ na wózku. Ma indywidualne nauczanie. To on jako pierwszy sprawdził wideolekcję.
W domu Łukasz ma komputer z dostępem do Internetu i kamerę zainstalowaną przez szkołę. W szkole w jednej z klas jest podobny zestaw. Do tego skaner, na ścianie ekran. Nauczyciel prowadzi zajęcia z uczniami w sali lekcyjnej. W tym samym czasie siedzący w domu przed komputerem uczeń może przyłączyć się do zajęć z klasą. Ekran w sali jest po to, by klasa widziała kolegę - podaje dziennik.
"Ale tylko wtedy, gdy będzie tego chciał. Może też mieć kontakt wzrokowy tylko z nauczycielem na monitorze" - podkreśla wicedyrektor Maria Rybicka. "Kamera obraca się na tego, kto mówi. Dlatego uczeń w domu będzie widział i nauczyciela, i kolegów" - tłumaczy dyr. Małecki. Dzięki skanerowi ustawionemu na nauczycielskim biurku uczeń w domu zobaczy na ekranie to, co jego koledzy na tablicy - informuje gazeta.
Nauczyciele mają jednak trochę obaw. Po ćwiczeniach cztery z sześciu grup nauczycieli ZSŁ uznały, że wideolekcja to fajny pomysł. Dwie miały zastrzeżenia. Boją się, że gdy na lekcji kilka osób zacznie mówić naraz (np. podczas zażartej dyskusji), reagująca na głos kamera zwariuje. W piątek Łukasz miał pierwszą wideolekcję - polski o "Ferdydurke". Klasa dostała zadania w podgrupach i w jednej z nich - choć na odległość - pracował Łukasz. I właśnie on prezentował wyniki wspólnej pracy - pisze "Gazeta Wyborcza".
Na wszystkie urządzenia do wideolekcji szkoła wydała kilkadziesiąt tysięcy złotych z własnych oszczędności. Dyrektor Małecki uważa, że wideolekcjami można by objąć wszystkich uczniów z indywidualnym nauczaniem w szkołach ponadgimnazjalnych Poznania. Jego wizja jest taka: system będzie w trzech szkołach, jedna będzie robić wideolekcje dla uczniów w domach z pierwszych klas, inna dla drugich klas, a kolejna - dla klas trzecich - podaje dziennik. (PAP)