Trwa ładowanie...
13-06-2014 15:37

Przez sądową pomyłkę wyszedł na wolność. Godzinę później już nie żył

Bobby Lee Pearson krótko cieszył się wolnością. Oskarżony o napad 37-latek, z powodu sądowej pomyłki, wyszedł z aresztu. Godzinę później został zabity - informuje newser.com.

Przez sądową pomyłkę wyszedł na wolność. Godzinę później już nie żyłŹródło: WP.PL, fot: Marcin Gadomski
d2m3vw4
d2m3vw4

Pearsonowi za napad groziło od 15 do 20 lat więzienia. Nie trafił jednak za kraty, bo sędziowie przysięgli nie potrafili uzgodnić wyroku. Na dodatek błędnie poinformowali sędziego o swoim stanowisku. Ten podpisał uniewinnienie i dopiero po kilku godzinach zorientował się, że była to zła decyzja. Było już jednak za późno, na jakąkolwiek reakcję.

37-latek wyszedł z aresztu o godzinie 23.57. Pojechał do siostry po swoje rzeczy. Godzinę później policja znalazła go na ulicy w pobliżu jej domu. Miał rany kłute. Zmarł w szpitalu, kilkanaście minut później.

Okazało się, że Pearson zginął z rąk chłopaka swojej siostry.

Źródło: Sfora.pl, newser.com

d2m3vw4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2m3vw4
Więcej tematów