Przez ponad rok maltretowano młodą kobietę
35-letnia mieszkanka województwa śląskiego została odnaleziona w jednym z klubów nocnych koło Nowego Targu. Kobieta była przez rok więziona, maltretowana fizycznie i psychicznie oraz zmuszana do prostytucji.
Sprawcą jej dramatu był 46-letni mieszkaniec Sosnowca. Koszmar ofiary udało się przerwać przypadkowo, podczas wspólnej akcji funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego i karpackiego oddziału Straży Granicznej.
W lokalach o kiepskiej reputacji funkcjonariusze szukali cudzoziemców, którzy przebywają w kraju nielegalnie.
- Takie akcje organizujemy regularnie. Tym razem w jednym z nocnych lokali znaleźliśmy 35-letnią kobietę. Zawsze legitymujemy wszystkie osoby, które są w pomieszczeniu, a ta kobieta od razu wzbudziła nasze zainteresowanie. Jej wygląd i fatalna kondycja psychiczna wskazywały na fakt, że może być ofiarą przemocy. Rzucało się w oczy nienaturalne wychudzenie organizmu, liczne obrażenia na całym ciele, ślady przypalań papierosami - opowiada Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu.
Funkcjonariusze zdecydowali o umieszczeniu kobiety na oddziale ratunkowym nowotarskiego Szpitala Specjalistycznego. Ze względu na dramatyczne okoliczności sprawy i z obawy o bezpieczeństwo pacjentki, została ona objęta w szpitalu ochroną funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Jak ustalili policjanci, gehenna kobiety trwała około roku. Na razie o całej sprawie wiadomo niewiele.
- Kobieta przetrzymywana była w jednym z mieszkań w Sosnowcu. Tam była wielokrotnie gwałcona. To były gwałty popełniane ze szczególnym okrucieństwem. Kobieta była pojona alkoholem, poniżana, bita metalowymi prętami i przypalana papierosami. Na szczęście udało nam się zatrzymać sprawcę tego nieszczęścia - mówi Dariusz Nowak, rzecznik prasowy małopolskiego komendanta wojewódzkiego policji.
Na razie policjanci nie chcą podawać żadnych szczegółów z przebiegu śledztwa. Wiadomo tylko, że sprawa jest rozwojowa i może dojść do dalszych zatrzymań. Sosnowiczanin usłyszał już zarzut zgwałcenia kobiety i znęcania się nad nią ze szczególnym okrucieństwem. Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, tamtejszy Sąd Rejonowy zastosował wobec niego tymczasowy trzymiesięczny areszt.
Funkcjonariusze CBŚ apelują, aby kobiety, które znalazły się w podobnej sytuacji, zgłaszały to policji.
- Są to sytuacje trudne. Kobiety przymuszone do prostytucji mają często poczucie winy i wstydu, a jednocześnie czują się zagrożone i boją się mówić o tym, co im się przydarzyło. Trzeba pamiętać jednak, że nawet, jeśli ktoś świadomie decyduje się na pracę w agencji towarzyskiej, nikt nie ma prawa zabierać mu dokumentów, więzić, gwałcić ani zmuszać do spłacania niewolniczych długów - podkreśla Dariusz Nowak.