PolskaPrzez dziewięć lat podawał się za brata

Przez dziewięć lat podawał się za brata

Przez dziewięć lat ukrywał się w mieszkaniu
matki przed wymiarem sprawiedliwości i tylko dzięki temu, że
wielokrotnie podszywał się pod brata, nie wpadł wcześniej. 41-letni Piotr S. popełnił jeden błąd - wsiadł na rower po pijanemu -
pisze "Kurier Szczeciński".

13.02.2007 | aktual.: 13.02.2007 03:56

Ta historia mogłaby posłużyć jako scenariusz do filmu. 29 grudnia ub.r. policyjny patrol z Komendy Powiatowej w Kamieniu Pomorskim zatrzymał do kontroli rowerzystę. Alkomat wykazał u niego ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna utrzymywał, że ma 40 lat i na stałe mieszka w gminie Szczecinek. Przyjechał w okolice Kamienia Pom., by odwiedzić swoją matkę. Mówił również funkcjonariuszom, że ma na imię Wiesław.

Policja wszczęła w jego sprawie postępowanie, mężczyzna jednak ignorował wezwania do stawienia się w kamieńskiej komendzie. W efekcie Prokuratura Rejonowa w Kamieniu Pom. wydała zarządzenie o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Wiesława S.

Jakież było zdziwienie policjantów, gdy - po skontaktowaniu się z KPP w Szczecinku - okazało się, że 29 grudnia ub.r. Wiesław S. nie przebywał w okolicach Kamienia Pom., nie mógł więc być kontrolowany przez tamtejszych funkcjonariuszy. Na dowód mężczyzna przedstawił dokumenty, które jednoznacznie potwierdzały jego zeznanie. Równocześnie stwierdził, że policja mogła sprawdzać jego starszego brata, 41-letniego Piotra S. Kilka dni później zatrzymano go w mieszkaniu matki i osadzono w Policyjnej Izbie Zatrzymań w Kamieniu Pom. - podaje gazeta.

Ustalono, że Piotr S. od dziewięciu lat się ukrywał. Nie wrócił z przepustki w zakładzie karnym, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za dokonane włamania - informuje asp. sztabowy Mirosław Bakowicz, oficer prasowy KPP w Kamieniu Pom.

Od 1997 roku mężczyzna był poszukiwany dwoma listami gończymi, wydanymi przez Sąd Rejonowy w Toruniu i Prokuraturę Rejonową w Szczecinku. Dlaczego się ukrywał? W trakcie przesłuchania Piotr S. przyznał, że na przepustce wypił za dużo alkoholu i spóźnił się z powrotem do zakładu karnego. Bojąc się konsekwencji, przez wiele lat się ukrywał, a gdy wymagała tego sytuacja - podawał dane personalne młodszego brata - czytamy w "Kurierze Szczecińskim". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)