ŚwiatPrzewidział rzeczy, o których się nikomu nie śniło...

Przewidział rzeczy, o których się nikomu nie śniło...

Fotografię cyfrową, telefony komórkowe, gotowe dania na sprzedaż i inne zmiany w amerykańskim społeczeństwie w XXI wieku przewidział w roku 1900 pewien inżynier kolejowy. Jego prognozom, które sprawdziły się po stu latach przyjrzał się portal BBC News.

11.01.2012 | aktual.: 11.01.2012 07:27

Chodzi o wizje, które John Elfreth Watkins zawarł w artykule "Co może się zdarzyć w ciągu najbliższych stu lat", opublikowanym w magazynie dla pań "Ladies Home Journal". Kilka dni temu te prognozy wydobyła na światło dzienne gazeta "Saturday Evening Post", a z powodu swojej trafności wywołały one poruszenie w internecie.

Co przewidział Watkins? Na przykład fotografię cyfrową, choć nie użył tego słowa. W grudniu 1900 roku pisał w swoim artykule, że za sto lat zdjęcia będą "odzwierciedlać wszystkie barwy natury", będą "przesyłane telegraficznie na każdą odległość", a fotografia wydarzenia w Chinach ukaże się w gazetach godzinę po jej zrobieniu.

W czasach Watkinsa zdjęcie z Chin mogło trafić do gazet zachodnich najwcześniej po tygodniu, a fotografia barwna była na etapie eksperymentu - zauważa Jeff Nilsson z "Saturday Evening Post".

Watkins, który na początku swego artykułu napisał, że jego prognozy mogą "wydawać się dziwne, niemal nierealne", z wielką dokładnością przewidział, że Amerykanie za sto lat będą wyżsi. Pisał, że staną się o jeden-dwa cale wyżsi - i rzeczywiście, przeciętny Amerykanin mierzył w 1900 roku 66-67 cali (168-170 cm), w 2000 roku - 69 cali (175 cm).

Inżynier kolejowy prognozował również, że "obieg bezprzewodowych telefonów i telegrafów obejmie świat", a "gotowe dania będą kupowane w zakładach podobnych do naszych dzisiejszych piekarni". Co prawda, sądził, że będą serwowane na naczyniach, które klienci będą musieli zwracać.

Według prognoz Watkinsa ludność Stanów Zjednoczonych miała liczyć za sto lat między 350-500 mln. To zbyt wiele - w 2000 roku Amerykanów było 280 mln - niemniej, przewidział on kierunek zmian, czyli wolniejsze tempo wzrostu ludności.

Nie mylił się też, kiedy pisał, że na początku XXI wieku "człowiek będzie oglądał świat" za pośrednictwem "kamer połączonych elektrycznie i ekranów" oddalonych o siebie "o tysiące mil". Ta wizja sprawdziła się faktycznie w XX wieku, dzięki telewizji na żywo i kamerom internetowym - pisze BBC.

Watkins przewidział też użycie energii elektrycznej w szklarniach, w których owoce będą rosły szybciej, a także to, że owoce będą większe, niż za jego czasów. Pisał też o czołgach - "fortecach na kołach", które będą "mknąć z szybkością dzisiejszego pociągu ekspresowego", a także to, że same pociągi osiągną szybkość 150 mil na godzinę (ponad 240 km/h).

Inżynier kolejowy, który nie zyskał za życia specjalnego rozgłosu, był wyjątkowo dalekowzroczny - zauważa Nilsson. Watkins przed napisaniem artykułu konsultował się z głównymi instytucjami naukowymi w kraju.

W niektórych sprawach jednak się pomylił. Na przykład sądził, że w XXI wieku litery C, X i Q przestaną być potrzebne i nie będzie ich w alfabecie. Przypuszczał, że w wielkich miastach nie będzie samochodów, a cały transport przeniesie się pod ziemię lub nad nią. I myślał, że komary, muchy i karaluchy zostaną w przeciągu stu lat całkowicie wytępione.

Być może prognozę zniknięcia komarów powinniśmy przenieść na rok 2100 - zauważa BBC.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)