Przesłuchanie w sprawie "listy Nizieńskiego"
W poniedziałek w Prokuraturze Okręgowej w
Warszawie w charakterze świadka będzie przesłuchany były Rzecznik
Interesu Publicznego sędzia Bogusław Nizieński - zapowiada "Życie
Warszawy".
Były rzecznik będzie przesłuchany w sprawie tzw. listy Nizieńskiego. Zawiadomienie w prokuraturze w ubiegłym roku złożył obecny RIP, sędzia Włodzimierz Olszewski.
Według informacji, do których dotarło "Życie Warszawy", postępowanie najprawdopodobniej zostanie umorzone. - Wkrótce śledztwo zostanie zakończone - powiedział gazecie Maciej Kujawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Sędzia Bogusław Nizieński zakończył kadencję RIP 31 grudnia 2004 roku. Wtedy też w mediach pojawiła się informacja, że przekazał swojemu następcy, czyli sędziemu Włodzimierzowi Olszewskiemu, listę zawierającą około 600 nazwisk osób publicznych. Te właśnie nazwiska miały się pojawić w zasobach Instytutu Pamięci Narodowej. Były to osoby publiczne, które podlegały lustracji, ale - jak miał zaznaczyć sędzia Nizieński - brak było dowodów dla Sądu Lustracyjnego, by uznać je za tajnych współpracowników służb specjalnych PRL.
Latem 2005 roku tygodnik "Głos" Antoniego Macierewicza opublikował fragmenty "listy Nizieńskiego". Znalazły się na niej nazwiska m.in. Dariusza Rosatiego (obecnie europosła z listy SDPL), Adama Bieli (senatora LPR), Jacka Piechoty (posła SLD), Andrzeja Maczyńskiego (wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego) i Zyty Gilowskiej, zdymisjonowanej w piątek wicepremier i minister finansów.
Włodzimierz Olszewski, powołując się na notatkę pracowników Biura Rzecznika Interesu Publicznego, napisał o założeniu i prowadzeniu poza tajną kancelarią w latach 1999-2004 kartoteki zawierającej informacje dotyczące osób lustrowanych, opatrzone klauzulą ściśle tajne. Kartoteka miała być prowadzona w formie papierowej, a w 2004 roku przybrała postać elektroniczną. Jak twierdzi Włodzimierz Olszewski, odbyło się to bez wymaganej akredytacji bezpieczeństwa.
Olszewski zawiadomienie skierował do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Na początku października 2005 roku ABW przeprowadziła w biurze rzecznika trwającą około dwóch tygodni kontrolę. Po jej zakończeniu, 21 października, wszczęto śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej oraz niedopełnienia obowiązków służbowych odnośnie przestrzegania ustawy o ochronie informacji niejawnych i ochronie danych osobowych.
Według sędziego Włodzimierza Olszewskiego, za kadencji sędziego Nizieńskiego w biurze RIP ta ustawa nie była realizowana. Powołał się przy tym na wyniki kontroli przeprowadzonej przez ówczesnego generalnego inspektora danych osobowych Ewę Kuleszę. Miała ona wykazać pewne uchybienia w polityce bezpieczeństwa, w ewidencji osób upoważnionych do przetwarzania danych osobowych.
Z informacji "ŻW" wynika, że do tej pory nie potwierdziły się zarzuty stawiane przez Włodzimierza Olszewskiego. Specjalistyczne opinie nie wykazały popełnienia przestępstwa w Biurze Rzecznika Interesu Publicznego za kadencji Bogusława Nizieńskiego. (PAP)