PolitykaPrzesłuchają dziennikarzy ws. płk. Przybyła

Przesłuchają dziennikarzy ws. płk. Przybyła

Prokuratura przesłucha dziennikarzy, uczestników konferencji prasowej, w przerwie której postrzelił się prokurator wojskowy płk Mikołaj Przybył. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

- Do prokuratury wezwano dziennikarzy, którzy brali udział w konferencji prasowej i byli świadkami tego zdarzenia albo zdarzeń bezpośrednio następujących po próbie samobójczej; ponieważ byli to dziennikarze z Poznania czynności te zaplanowano w tamtejszej prokuraturze wojskowej - powiedział wojskowy prokurator okręgowy w Warszawie płk Ireneusz Szeląg.

Do prokuratury wezwano kilkunastu przedstawicieli mediów. - Poruszane będą kwestie w żaden sposób nienaruszające tajemnicy dziennikarskiej, a pozostające tylko w zakresie tego, co osoby obecne na konferencji prasowej były w stanie zaobserwować przed i po próbie samobójczej jako naoczni świadkowie zdarzenia - dodał prokurator.

Szef warszawskiej WPO poinformował również, że aktualnie termin śledztwa jest zakreślony do początków kwietnia. - Do tej pory przesłuchano kilkadziesiąt osób: prokuratorów Naczelnej Prokuratury Wojskowej, prokuratorów i pracowników z prokuratury poznańskiej oraz członków rodziny płk. Przybyła - zaznaczył. Dodał, że termin prowadzenia śledztwa może zostać przedłużony, gdyż WPO obecnie oczekuje na opinie biegłych m.in. psychologów i specjalistów z dziedziny balistyki.

Płk Przybył postrzelił się 9 stycznia w przerwie konferencji prasowej, na której odnosił się do medialnych zarzutów o złamanie prawa w postępowaniu dotyczącym przecieku ze śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Przed konferencją uprzedził dziennikarzy, że między swoim wystąpieniem a pytaniami będzie chciał przewietrzyć salę. Po wyjściu dziennikarzy z pokoju postrzelił się.

Dzień później prokurator powiedział że próbował popełnić samobójstwo, bo "bronił honoru ludzi, których znał i którzy świetnie pracują". Zaznaczał, że chciał, aby prokuratura wojskowa przetrwała, i to pod dowództwem gen. Krzysztofa Parulskiego.

Śledztwo zostało wszczęte przez Wojskową Prokuraturę Garnizonową w Poznaniu w dniu postrzelenia się płk. Przybyła. Dwa dni później zostało przekazane do WPO w Warszawie. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest na podstawie artykułu 151 kodeksu karnego, zgodnie z którym "kto za namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze więzienia od 3 miesięcy do lat 5". Artykuł ten stosuje się w sprawach dotyczących samobójstw.

Płk Przybył 12 stycznia został przewieziony z Poznania do bydgoskiego szpitala i umieszczony w klinice psychiatrycznej. W piątek pułkownik na własne życzenie opuścił bydgoski szpital.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)