Prześladują i zabijają z miłości
Nie pierwszy raz zdarza się słyszeć we włoskich mediach, a i nawet w prasie zagranicznej o zazdrosnych Włochach. Co jakiś czas mówi się o tragediach spowodowanych przez szalonych z zazdrości włoskich mężczyzn.
Co rusz zazdrosny mąż, kochanek czy narzeczony, z zazdrości, nienawiści, czy też z innych irracjonalnych pobudek, targa się na własne życie, bądź co gorsze prześladuje swoją byłą żonę czy narzeczoną, próbując przy okazji usunąć nowego adoratora, nie przebierając w środkach i uciekając się nawet do zabójstwa.
Kłótnie, molestowanie i prześladowania kobiet w przeróżny sposób, są niestety chlebem powszednim dla włoskich mediów. W przebiegu tych tragedii zmieniają się tylko taktyka i rodzaj molestowania kobiety przez zaślepionego chorą zazdrością adoratora.
Ostatnio włoska policja miała do czynienia z zazdrosnym i przebiegłym mężem. Mieszkaniec Turynu, będący w trakcie rozwodu, nie mogąc się pogodzić z faktem, że jego żona preferuje być sama, aniżeli znosić prześladowania i chorobliwą zazdrość męża, wymyślił przebiegły sposób, na to by mieć za wszelką cenę swoją żonę na oku.
Jak odkryła policja, mężczyzna od miesięcy kontrolował żonę, z którą był w trakcie rozwodu. Zdołał zamontować ukrytą kamerkę wewnątrz telewizora znajdującego się w sypialni żony.
W pobliskim garażu stworzył sobie swego rodzaju studio, z którego mógł śledzić na bieżąco swoją byłą małżonkę. Co najlepsze cały niezbędny do tego przedsięwzięcia sprzęt, bez problemu zakupił u Chińczyków.
54-letni zazdrośnik został aresztowany i oskarżony o stalking (złośliwe i powtarzające się nagabywanie, naprzykrzanie się, czy prześladowanie, zagrażające czyjemuś bezpieczeństwu).
Jak wykazało śledztwo, mężczyzna od miesięcy śledził, dręczył byłą żonę i ich dwójkę dzieci, grożąc, iż jeśli znajdzie w mieszkaniu byłej żony innego mężczyznę zabije ją. Na szczęście prześladowana kobieta, sama zorientowała się w porę , iż ktoś ją obserwuje, zauważając nad monitorem telewizora dziwne czerwone światełko. Włoscy carabinieri wkroczyli do akcji, po tym jak dręczona kobieta złożyła donos.
Mężczyzna za molestowanie i stalking, a także za ingerowanie w życie prywatne, został aresztowany i przebywa obecnie w więzieniu.
Miejmy nadzieję, że włoska policja w końcu chociaż raz, przybywając w porę i nie ignorując problemu, zapobiegła kolejnemu nieszczęściu targanego szaleńczą zazdrością mężczyzny. Morał z tego taki, iż należy uważać na włoskich zazdrośników, bo przesadna zazdrość o ukochaną często może przerodzić się w niebezpieczną obsesję i zamienić ukochanego w oprawcę, a życie kobiety w horror.
Z Rzymu dla polonia.wp.pl
Monika Zakrzewska