Przerwała milczenie po 21 latach dramatu
Znęcał się fizycznie i psychicznie nad rodziną - bił, poniżał, wyzywał, kradł pieniądze. Kilka dni temu zażądał od żony 100 złotych na alkohol. Kiedy ta mu odmówiła, wziął kuchenny nóż, przyłożył go do szyi 8-letniej córki i zagroził pozbawieniem życia. Tylko dlatego maltretowana kobieta po 21 latach gehenny zdecydowała się złożyć zawiadomienie o przestępstwie.
04.12.2009 | aktual.: 04.12.2009 18:09
48-letni Sławomir C. od lat nadużywał alkoholu. Gdy znajdował się pod wpływem promili, znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną i dwójką dzieci. Bił, popychał, poniżał, wyzywał, okradał z ostatnich pieniędzy, groził śmiercią.
Za skradzione rodzinie pieniądze kupował alkohol, do domu nie wraca przez kilka dni, a nawet tygodni. Kiedy pieniądze się kończyły, wracał do domu i wszczynał kolejną awanturę. Agresja narastała w nim z byle powodu, w końcu został zwolniony z pracy.
Z obawy przed mężem, kobieta razem z dziećmi wielokrotnie uciekała z domu. Tak wyglądało życie rodziny C. przez 21 lat.
W lipcu 2007 roku w trakcie kolejnej awantury, jaką Sławomir C. zafundował swoim bliskim, kobieta poprosiła o pomoc policję. Poszkodowana dostała "niebieską kartę" i od tego czasu dzielnicowy utrzymywał stały kontakt z rodziną. Wielokrotnie namawiał kobietę do złożenia zawiadomienia o znęcaniu się nad rodziną przez męża, jednak kobieta odmawiała.
Kilka dni temu, mąż kolejny raz wrócił pijany do domu i wszczął awanturę. Jak zwykle żądał pieniędzy na alkohol. Kiedy spotkał się z odmową, zdesperowany, w alkoholowym szale, chwycił za duży, kuchenny nóż i przyłożył go do szyi 8-letniej córki. Groził, że zabije dziewczynkę, jeśli żona nie da mu 100 zł. Kiedy dostał pieniądze, wyszedł z domu.
Wrócił po kilku dniach i został zatrzymany przez policję.
Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Został przewieziony do jednostki policji i osadzony w policyjnym areszcie. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty znęcania się nad członkami rodziny oraz dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
Z uwagi na to, że takie zachowanie miało miejsce nie po raz pierwszy, sąd zastosował wobec 48-latka 3-miesięczny areszt tymczasowy.