"Przepraszam za taniec prezydenta"
Prezydencki minister Paweł Wypych przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni tym, że prezydent Lech Kaczyński tańczył podczas dożynek w Spale w niedzielę, dzień przed rozpoczęciem żałoby narodowej.
22.09.2009 | aktual.: 22.09.2009 09:50
Wypych podkreślił, że po tym, jak prezydent zapowiedział ogłoszenie żałoby narodowej w związku z piątkową katastrofą w kopalni "Wujek-Śląsk", program dożynek w Spale został przebudowany. Ocenił, że taniec prezydenta to efekt "chwili uniesienia".
- Myślę, że to kwestia nastroju, a także tego, że zgodnie z ludowym zwyczajem ten wieniec dożynkowy, jak mi to wytłumaczył jeden z ludzi ubranych w strój ludowy, należało obtańcować. Chwila uniesienia pana prezydenta. Wszystkie osoby, które poczuły się tym faktem urażone, chcielibyśmy przeprosić - powiedział Wypych.
Zdaniem prezydenckiego ministra przebieg dożynek "absolutnie nie zaburzył" pamięci o katastrofie w kopalni. - Była minuta ciszy, homilia była poświęcona nie tylko rolnikom i ich pracy, ale także górnikom - dodał.
Wypych podkreślił, że "prezydent nie chciał z pewnością uczynić niczego, co mogłoby okazać się niewłaściwe". - Nie uważam tego za faux pas, myślę, że jest to raczej kwestia nastroju, chwili. Nikt z osób zgromadzonych na tych dożynkach - kilka tysięcy osób - w taki sposób, jak to później jedna z gazet opisała, nie odebrał tego - mówił.
Do katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej doszło w piątek. Zginęło w niej 14 górników. W sobotę prezydent zapowiedział, że ogłosi dwudniową żałobę narodową, która będzie obowiązywała w poniedziałek i wtorek.