PolitykaPrzemysław Wipler: będziemy koalicjantem dla PiS; odejście z partii nie było spowodowane impulsem

Przemysław Wipler: będziemy koalicjantem dla PiS; odejście z partii nie było spowodowane impulsem

Przemysław Wipler wyznaje w rozmowie z "Super Expressem", że odejście z PiS nie było podyktowane impulsem. - PiS to partia, która wierzy, że działaniami urzędników można naprawić Polskę. Ja natomiast uważam, że im mniej biurokracji, tym mniej emigracji - mówi.

Przemysław Wipler: będziemy koalicjantem dla PiS; odejście z partii nie było spowodowane impulsem
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

05.06.2013 | aktual.: 05.06.2013 11:26

Za przykład działań, które odebrał negatywne, podaje wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w Gostyninie, gdzie prezes PiS mówił, że trzeba zlikwidować podatek liniowy dla przedsiębiorców.

Wipler zaznacza, że nie może popierać takich rozwiązań, które zwiększają obciążenia pracy.

Pytany, czy dojście do władzy PiS będzie oznaczać, że ludziom przedsiębiorczym będzie jeszcze gorzej, odpowiada, że ma nadzieję, że tak nie będzie. - Ponieważ koalicjantem PiS będzie stowarzyszenie "Republikanie", którzy będą pilnować naszych pieniędzy - podkreśla.

Dopytywany, z kim zakłada stowarzyszenie "Republikanie" odpowiada, że może wymienić na przykład Annę Streżyńską, która doprowadziła do tego, że Polakom zostało w kieszeniach ponad 20 mld zł. - A to dzięki radykalnym obniżkom cen za połączenia telefoniczne, które wywalczyła - tłumaczy.

W rozmowie z "SE" Wipler mówi, że ma nadzieję, że ludzie, którzy popierają jego poglądy i poglądy Janusza Korwin-Mikkego, będą budować coś szerszego niż KNP. Dopytywany, czy to oznacza, że chciałby przejąć partię Korwin-Mikkego, odpowiada, że chciałby zbudować inicjatywę, która będzie miała szansę na sukces polityczny.

- Korwin-Mikke jest dużo lepszym publicystą i brydżystą niż politykiem. Polityk musi się czasem ugryźć w język, publicysta może pisać, co chce - puentuje Wipler.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (653)