Przemycili przez granicę wozy bojowe z działami
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego i funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej znaleźli dwa wozy pancerne Praga V3S, uzbrojone w działka przeciwpancerne kalibru 30 mm, które przekroczyły polską granicę. Sprowadzili je do Polski kolekcjonerzy militariów, nie zadbali jednak o pozbawienie sprzętu cech bojowych. Innymi słowy - z działek można było strzelać.
11.02.2008 | aktual.: 11.02.2008 21:31
Obowiązujące przepisy dozwalają zakup, przewóz i posiadanie tego rodzaju sprzętu militarnego, ale pod warunkiem nieodwracalnego pozbawienia elementów jego uzbrojenia cech użytkowych - wyjaśnia Wirtualnej Polsce mjr Marek Jarosiński, rzecznik komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu.
Jak mówi mjr Jarosiński, dwa czechosłowackie wozy pancerne były już na granicy, przed wstąpieniem Polski do układu z Schengen. Strażnicy graniczni Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Chyżnem cofnęli wówczas ciężarówkę, na skrzyni której 28-letni mieszkaniec Orawy chciał wwieźć wozy do Polski.
Mieszkaniec Orawy został wtedy pouczony o obowiązujących przepisach, a transport wrócił na terytorium Słowacji. Po wejściu Polski do Schengen, mężczyzna skontaktował się z kolekcjonerami militariów z północnej Polski, zaprosił ich do Słowacji i tam, na miejscu, sprzedał im te dwa wozy bojowe po 20 tysięcy złotych każdy. Zakładał przy tym, że ich sprowadzenie do Polski odbędzie się staraniem już nowych nabywców.
Nowi właściciele pojazdów, 39-letni mieszkaniec Chełmna w woj. kujawsko-pomorskim i 53-letni mieszkaniec okolic Olsztyna w woj. warmińsko-mazurskim przewieźli je ciężarówkami i postawili na swoich posesjach, nie troszcząc się o dopełnienie przepisów.
Kolekcjonerzy militariów prawdopodobnie odpowiedzą teraz za nielegalne posiadanie broni. Grozi im do 8 lat więzienia.
Rozumiemy namiętności kolekcjonerskie, które skłaniają do kupowania takich drogich, strzelających zabawek. Zakładamy, że sami kolekcjonerzy nie mają zamiaru użycia tego rodzaju sprzętu w celach przestępczych, ale nawet starannie przechowywany śmiercionośny sprzęt może jednak trafić w niepowołane ręce, np. w wyniku kradzieży. Dlatego konieczne było natychmiastowe zabezpieczenie przez Straż Graniczną elementów uzbrojenia tych wozów pancernych - tłumaczy Wirtualnej Polsce mjr Jarosiński.