Przemycali paszporty dla wyłudzenia zasiłków
Służby celne lotniska we Frankfurcie nad
Menem udaremniły przemyt tysięcy fałszywych paszportów państw
afrykańskich, które posłużyć miały do wyłudzania świadczeń
socjalnych w Wielkiej Brytanii - poinformowała niemiecka
wiceminister finansów Barbara Hendricks.
05.12.2006 | aktual.: 05.12.2006 22:55
Dokumenty te, zaopatrzone w sfałszowane zezwolenia na stały pobyt w Zjednoczonym Królestwie, przesyłano pocztą lotniczą. Według ustaleń śledztwa, na podstawie 10 tysięcy przechwyconych we Frankfurcie dokumentów dałoby się wyłudzić zasiłki na łączną kwotę 150 mln funtów (223 mln euro).
Brytyjska policja zatrzymała już w związku z tą sprawą łącznie 34 osoby. Na razie nie wiadomo, ile dokumentów zdołano przeszmuglować do Wielkiej Brytanii. Tamtejsza policja zdołała w jednym przypadku zabezpieczyć wyłudzoną kwotę 750 tysięcy funtów.
Jak zaznaczyła Hendricks, zorganizowana grupa przestępców zajmowała się nie tylko przemytem paszportów, ale również wymuszaniem haraczy od posługujących się nimi oszustów. Każdy paszport umożliwiał nietrudne zdobycie co najmniej 10 tysięcy funtów.
Grupujący przybyszów z Afryki Zachodniej gang wykorzystywał luki w brytyjskim systemie prawnym, w tym brak dowodów osobistych i obowiązku meldunkowego. Z paszportem macierzystego kraju i kartą zabezpieczenia socjalnego oszust mógł względnie łatwo uzyskać świadczenia - dzięki nieistnieniu centralnego rejestru nawet w kilku miastach jednocześnie. W Niemczech dokumenty takie nie uprawniają do jakichkolwiek zasiłków - podkreśliła Hendricks.
Jak poinformował rzecznik służb celnych Gero Heimroth, sfałszowane bądź zaopatrzone w fałszywe wpisy dokumenty pojawiły się w przechodzącej przez Frankfurt poczcie lotniczej na początku ubiegłego roku. Znajdowano je ukryte w książkach, kalendarzach, a nawet sandałach. Skala zjawiska skłoniła policję do zawiadomienia władz Wielkiej Brytanii i innych państw europejskich. Czynności śledcze podjęto także w krajach Afryki Zachodniej, z których pochodziły przesyłki. Ośrodek całego procederu mieścił się w Nigerii.
Do tej pory Brytyjczykom przekazano 10 tysięcy dokumentów, pochodzących z 2,7 tys. przesyłek. Przemyt tego rodzaju wykryto również w innych europejskich węzłach komunikacji lotniczej - oświadczył Heimroth, nie podając bliższych szczegółów na ten temat. Frankfurt został wybrany jako punkt tranzytowy zapewne celowo, by uśpić czujność władz brytyjskich.
Kontrolując przesyłki, celnicy wykryli także liczne sfałszowane czeki przeważnie europejskich banków na łączną kwotę 95 mln euro.