Przeludnienie i tortury w polskich więzieniach
Liczba więźniów w Polsce w latach 1999-2006 wzrosła o 50%, a funkcjonariuszy służby więzienej zaledwie o 1,3%- alarmuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
11.04.2006 | aktual.: 11.04.2006 19:21
Raport "Zapobieganie torturom w instytucjach izolacyjnych Europy Centralnej i Wschodniej" dotyczy lat 1999-2006. Autorzy raportu zwracają uwagę na "lawinowy wzrost stosowania kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania" od stycznia 1999 roku.
Autorzy raportu podkreślają, że liczba osadzonych w zakładach karnych w latach 1999-2006 wzrosła o 50%. "W tym samym czasie liczba etatów funkcjonariuszy Służby Więziennej wzrosła zaledwie o 1,3%" - podaje raport. W ocenie autorów powoduje to "iż na jednego funkcjonariusza przypada obecnie więcej więźniów. To z kolei prowadzi do braku fizycznych możliwości zapewnienia wszystkim więźniom ich praw (np. prawa do skorzystania z telefonu)".
"Polskie prawo karne należy do najsurowszych w Europie" - napisał prof. Andrzej Rzepliński z Fundacji Helsińskiej w przesłanym PAP komunikacie. "Doszliśmy na drodze do jego zaostrzania do betonowej ściany" - podkreślił.
Przypomniał, że Komitet Zapobiegania Torturom w swoim najnowszym raporcie "wzywa polskie władze do zdwojenia wysiłków dla zwalczania przeludnienia więzień oraz, w tym kontekście, do wdrożenia standardów wypracowanych w ramach Rady Europy". "Potrzebna jest również polityka karna orzekania i zwalniania z więzienia, która zapewni, że pozbawienie wolności stanie się rzeczywiście środkiem ostatecznym tej polityki" - napisał prof. Rzepliński.
W ocenie autorów raportu niewystarczająca liczba etatów funkcjonariuszy i pracowników służby więziennej powoduje także "pogłębianie się stresu kadry, który w prostej linii odbijać się może na osadzonych". "Wzrost poziomu napięcia pomiędzy osobami pozbawionymi wolności, a personelem penitencjarnym prowadzić musi do znacznego zwiększenia liczby tzw. wypadków nadzwyczajnych" - zauważają autorzy raportu.
"Podobnie dzieje się, jeżeli chodzi o agresję pomiędzy osadzonymi, skoro w celi, której metraż pozwala na zgodne z Kodeksem Karnym Wykonawczym umieszczenie w niej 5 osadzonych, przebywa 7 czy nawet 8 osób pozbawionych wolności" - podkreślono w raporcie.
"Pamiętać trzeba również, że pojemność zakładów karnych obliczana jest w oparciu o normę 3 m kw. na osobę. Przy obliczaniu pojemności brana jest pod uwagę cała powierzchnia użytkowana danej jednostki (a więc włącznie np. ze świetlicami), a nie tylko powierzchnia samych cel. Faktyczna liczba miejsc w zakładach karnych była więc zaniżana" - piszą autorzy raportu.
Zwracają także uwagę, że "polskie prawo karne nie penalizuje wprost zachowań funkcjonariuszy publicznych lub osób działających na lub z ich polecenia albo za wyraźną lub milczącą zgodą, a polegających na stosowaniu tortur lub postępowania noszącego cechy okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego".
Autorzy raportu przypominają, że w roku 2000 zastrzeżenia ONZ- owskiego Komitetu Przeciw Torturom budził fakt, że kodeks karny z 1997 roku "nie wprowadził jakiejkolwiek zmiany penalizującej rozkazy przełożonych, które stanowią usprawiedliwienie dla tortur".
"Sprawy, dotyczące czynów popełnionych przez funkcjonariuszy policji czy służby więziennej kończą się z reguły na etapie postępowania prokuratorskiego. Najczęściej organ pierwszej instancji umarza postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień z uwagi na niepopełnienie przestępstwa lub z uwagi na brak wystarczających dowodów jego popełnienia" - podkreślono w raporcie.
Rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej Luiza Sałapa powiedziała, że problem przeludnienia więzień istnieje od połowy 2000 roku. I cały czas utrzymuje się tendencja zwyżkowa. W tej chwili jest ponad 87 tys. osób w więzieniach, a miejsc jest dalej 70 136 - podkreśliła. Od 1 stycznia przybyło ponad 3 tys. osób- dodała. Do odbycia kary nie zgłosiło się jeszcze 36 tys. skazanych.
Sałapa podkreśliła, że w Ministerstwie Sprawiedliwości powołano specjalne zespoły, które pracują nad rozwiązaniami - jak np. wprowadzenie monitoringu elektronicznego - które pozwoliłyby zmniejszyć liczbę osadzonych w więzieniach.
Według raportu Fundacji Helsińskiej "więziennictwo polskie dysponuje powierzchnią normatywną godną najmarniejszego standardu państwa członkowskiego Unii Europejskiej nie przekraczającą 50 tys. miejsc". W roku 2002 roku w aresztach i zakładach karnych przebywało 80 467 więźniów.
Raport został opracowany pod redakcją prof. Andrzeja Rzeplińskiego i mgr. Krzysztofa Wilamowskiego. Stanowi zbiór zapisów z rozmów w konkretnych placówkach (więzieniach, aresztach śledczych i aresztach policyjnych, szpitalach psychiatrycznych).
Raport jest podsumowaniem trzyletniego programu, sfinansowanego przez Komisję Europejską i prowadzonego równolegle w sześciu krajach przez sześć narodowych komitetów helsińskich (Bułgaria, Macedonia, Polska, Rosja, Serbia/Czarnogóra oraz Węgry).