Przełomowy wyrok polskiego sądu. Milion złotych i dożywotnia renta dla ofiary księdza pedofila
Sąd przyznał kobiecie, która w wieku 13 lat była molestowana przez księdza, milion złotych odszkodowania oraz dożywotnią rentę w wysokości 800 zł miesięcznie. Towarzystwo Chrystusowe, którego członkiem jest duchowny, zaskarżyło wyrok. Rozprawa apelacyjna odbędzie się 20 września.
"Duży Format" przypomina historię z 2008 roku, kiedy Roman B. wykorzystał trudną sytuację rodzinną pokrzywdzonej i namówił ją do opuszczenia rodzinnego domu. 13-letnia wówczas Katarzyna zamieszkała w internacie w innym mieście. Wtedy rozpoczął się jej dramat.
- To nie była szkoła z internatem, tylko puste mieszkanie jego matki – opowiadała dziewczyna. – (...) Był silny, ważył sto kilogramów. Krzyczałam, błagałam, by przestał. (...) Zaczął zmuszać mnie do brania leków. (...) Byłam otępiała, senna. (...) W kolejnych dniach zaczął mnie bić, poniżać, groził, że mnie zabije. (...) Często zabierał mnie na plebanię w Stargardzie. Jedliśmy obiad z księżmi, a potem brał mnie do swojego pokoju. (...) Księża się nie dziwili, że śpię u niego - mówiła podczas procesu.
Ksiądz wielokrotnie wykorzystywał dziewczynę seksualnie, często odurzając ją lekami. Sąd Rejonowy w Stargardzie uznał jednak, że w okresie popełniania przestępstw ksiądz "miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność kierowania swym postępowaniem". Pedofil w sutannie trafił do więzienia na cztery lata i dostał czteroletni zakaz wykonywania zawodów związanych z nauczaniem dzieci. Po wyjściu z więzienia ksiądz Roman trafił do domu księży emerytów prowadzonego przez Towarzystwo Chrystusowe w Puszczykowie, willowej miejscowości pod Poznaniem.
Zobacz także: Sekielski: Są w Polsce księża, którzy mają dość milczenia w sprawie pedofilii
Zaraz po wyroku z 2010 roku Towarzystwo Chrystusowe oferowało Katarzynie rekompensatę finansową, jednak oferta została odrzucona. Poszkodowana wystąpiła o nią już jako dorosła kobieta i w styczniu tego roku wygrała proces w tej sprawie. Odszkodowanie i renta będą wypłacane właśnie z kasy organizacji. Prowadząca sprawę sędzia Anna Łosik obciążyła chrystusowców na podstawie artykułu 430 kodeksu cywilnego, który mówi o odpowiedzialności pracodawcy za czyny pracownika, popełniane w ramach obowiązków zawodowych.
Towarzystwo Chrystusowe zaskarżyło wyrok. Rozprawa apelacyjna zaplanowana jest na 20 września.
Źródło: wyborcza.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl