PolskaPrzeliczyli się

Przeliczyli się

Naciągnął nas akwizytor z Torunia, który sprzedał nam urządzenie poprawiające jakość wody - mówi Helena Rafalik (71 lat) z Postomina. - Gdybyśmy wiedzieli, że będzie ono kosztowało ponad 3 tysiące złotych, to nigdy byśmy się nie zdecydowali na zakup - wtóruje żonie Zbigniew Rafalik (70 lat). - A tak, to spotkała nas wielka bieda. Małżonkowie są ofiarami przebiegłości akwizytora, który wykorzystał ich niewiedzę.

Przeliczyli się

15.06.2005 | aktual.: 15.06.2005 08:58

- Przyjechał i miał kolorowe buteleczki - opowiada pani Helena. - Coś tam wlewał... - I woda barwiła się na różne kolory - dodaje pan Zbigniew. W ten sposób sprzedawca przekonywał, że ciecz z kranu jest zła. Receptą miało być poprawienie jej jakości za pomocą... oferowanego urządzenia. Szalę nieufności staruszków przechyliła „korzystna” cena urządzenia. Małżeństwo myślało, że chodzi o ponad 300 zł i podpisało umowę kupna.

- Dlatego zdziwiliśmy się, gdy akwizytor szybko nas pożegnał - mówi pan Zbigniew. Wkrótce okazało się, co go „poganiało”. Urządzenie kosztowało dziesięć razy więcej niż sądzili mieszkańcy Postomina: ponad 3 tys. zł.! Tak więc państwo Rafalikowie pozostali z ogromną kwotą do zapłaty. - Nie potrafimy przeliczać starych pieniędzy na nowe - tłumaczy powód fatalnej pomyłki Helena Rafalik. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że filtr bardzo szybko się popsuł.

Sprawa ciągnie się już prawie od dwóch lat. Małżeństwo (pani Helena jest chora na cukrzycę) utrzymuje się z rent. Ich łączny dochód to ponad tysiąc złotych miesięcznie. Kosztem wielu wyrzeczeń udało im się spłacić zadłużenie. Jednak pozostały jeszcze odsetki. - Liczymy, że bank, z którym mamy zawartą umowę pójdzie nam na rękę - przypuszcza Zbigniew Rafalik. Pracownicy toruńskiej firmy nie mieli dla nas czasu. O finale starań małżonków poinformujemy.

Postanowiliśmy też sprawdzić czy tego typu sytuacje są powszechne i kogo dotyczą. Z naszych ustaleń wynika, że osoby młode i w średnim wieku mieszkające w miastach nie mają problemów z posługiwaniem się PLN. Natomiast kłopoty pojawiają się u osób starszych - szczególnie mieszkających na wsi.

Nieprzystosowanie PLN

Od czasu denominacji złotówki minęło już 10 lat, ale ludzie nadal posługują się „starymi” złotymi. Socjologowie widzą w tym zjawisko społeczne. Najczęściej zdarza się ono na wsiach i w małych miasteczkach. Dotyczy również o wiele częściej ludzi starszych niż młodych. Zgodnie z prawem od 1 stycznia 1995 roku wszelkie rozliczenia finansowe i zapisy księgowe, a także umowy kupna - sprzedaży dokonywane są wyłącznie w „nowych” złotych. Jednak często, czym innym jest suma, która widnieje na rachunku, a czym innym świadomość klientów. - Ludzie starsi nie potrafią odnaleźć się w otaczającej rzeczywistości - mówi Bogdan Drozdowski, socjolog z Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku. - Podczas, mojej wcześniejszej pracy, w ośrodku pomocy społecznej spotkałem się z wieloma przypadkami niezaradności życiowej. Najczęściej starsi ludzie nie potrafią samodzielnie gospodarować swoimi pieniędzmi. Dlatego pracownicy socjalni pomagali im robić zakupy. Trudności starszych ludzi w przeliczaniu pieniędzy wykorzystują
nieuczciwi handlarze. Sprzedający nie mają obowiązku podawania cen w obu wariantach (robili to bardzo krótko - tuż po wprowadzeniu nowej waluty).

Mają problemy

Marek Zapolski, rzecznik praw konsumentów w Słupsku - Otrzymuję sygnały o problemach z przeliczaniem pieniędzy. Mają je głównie ludzie w podeszłym wieku. Z ich „naiwności” korzystają akwizytorzy, którzy nie przebierają w środkach, aby zdobyć klienta. Ci ludzie żyją ze sprzedaży bezpośredniej, więc są specjalnie do niej szkoleni. Powiem wprost: niektórzy z nich żerują na ludzkiej naiwności. Cwańsi akwizytorzy mają nawet informacje, kiedy starsze osoby odbierają renty. Ludzie ci wtedy łatwiej godzą się na kupno towaru.

Denominacja

Denominacja złotego została przeprowadzona przez Narodowy Bank Polski 1 stycznia 1995 r. Od tego czasu 1 nowy złoty (PLN) wart jest 10 000 starych. Stare i nowe banknoty były w obiegu przez 2 lata. Od stycznia 1997 r. te pierwsze można już tylko wymieniać w wyznaczonych bankach. Ostatecznie tracą one ważność wraz z końcem 2010 r.

Tomasz Turczyn, Marcin Prusak

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)