PolskaPrzekręty przy ubezpieczaniu uczniów

Przekręty przy ubezpieczaniu uczniów

Prowadzony przez szkoły system ubezpieczania uczniów od następstw nieszczęśliwych wypadków jest chory. Konkurowanie pod względem jakości oferty ubezpieczeniowej stało się mało skuteczne. W ofertach firm ubezpieczeniowych liczą się przede wszystkim darowizny pieniężne lub rzeczowe na rzecz szkoły lub grupy osób, która decyduje o jej wyborze. Wszystko to dzieje się kosztem rodziców, którzy o niczym nie wiedzą i płacą za swoje dzieci składkę wyższą niż powinni oraz kosztem dzieci, które w przypadku nieszczęścia mogą dostać mniejsze świadczenie.

21.10.2003 06:15

O problemie tym napisała 7 października na pierwszej stronie Gazeta Ubezpieczeniowa w tekście “Szkoła przekrętów”, przerywając swoistą zmowę milczenia wokół tej sprawy. Nam udało się dotrzeć do dyrektorki Regionalnego Biura Handlowego Polisy – Życie w Rzeszowie Jadwigi Urbanik, która również uznała, że nie można dłużej milczeć. – Najczęściej jest tak, że im mniejsza szkoła tym zasady wyboru firmy ubezpieczającej są czytelniejsze, im większa, tym więcej niedomówień – stwierdziła dyrektor Urbanik. – W niektórych szkołach kto ma wygrać wiadomo z góry, a ofert konkurencji nawet się nie czyta. Nam zdarzało się, że musieliśmy składać kilka kolejnych ofert, bo wcześniejsze ciągle ginęły, bywało też tak, że nasza oferta nie widziała światła dziennego.

Bezwzględna walka o zyski z ubezpieczenia uczniów sprawia, że sięga się po metody, które nie mają nic wspólnego z uczciwą konkurencją. Mówiąc wprost kupuje się osoby, które przyjmują oferty jak na przykład sekretarka czy te, które decydują o jej wyborze (może to być dyrektor szkoły, inni nauczyciele, księgowy, szefowie rady rodziców czy rady szkoły). Bezczelność niektórych firm jest tak duża, że nie kryją się z tym. Jesteśmy w posiadaniu oficjalnych pism skierowanych do szkół, w których mówi się, że jeśli wybrana zostanie oferta danej firmy, to wszyscy pracownicy szkoły otrzymają 30 proc. zniżkę w ubezpieczeniu swoich prywatnych samochodów i domów. Powszechną praktyką jest też przeznaczanie pewnych pieniędzy na dofinansowanie szkoły, a ten kto da tych pieniędzy więcej jest lepszy.

W tej sytuacji sama oferta ubezpieczenia młodzieży, która niby jest najważniejsza, schodzi na dalszy plan, a za wszystko płacą nieświadomi niczego rodzice. Składkę się sztucznie podwyższa, albo utrzymuje ją na realnym poziomie, ale obniża wysokość świadczeń za ewentualny uszczerbek na zdrowiu. Pieniądze na wspomaganie szkół są również w samej składce. Najczęściej jest to 20 proc., choć może być znacznie więcej. – Rodzice nie mają zielonego pojęcia dlaczego szkoła wybrała taką, a nie inną firmę ubezpieczeniową, a co za tym idzie dlaczego płaca taką, a nie inną składkę i jaki jest zakres ochrony ubezpieczeniowej ich dzieci – stwierdza dyrektor Urbanik. – My przykładowo do ubiegłego roku ubezpieczaliśmy młodzież w kilkunastu rzeszowskich szkołach. W tym roku wszystkie one zrezygnowały z naszych usług, a z tego co wiem rynek ten zdominowała tylko jedna firma. Sytuacja ta jest dla nas tym bardziej dziwna, że dyrektorzy szkół nie mieli do nas żadnych pretensji o dotychczasowy przebieg ubezpieczenia, a nasza oferta
była najczęściej lepsza od konkurencji.

Rozwiązaniem tej niezdrowej sytuacji byłyby przetargi publiczne organizowane bądź w szkołach bądź przez prowadzące je organy to znaczy gminy, miasta lub starostwa. Dla uniknięcia jakichkolwiek podejrzeń oferty przetargowe powinny być składane anonimowo i dopiero po wybraniu najkorzystniejszej z nich następowałoby ujawnianie stojącej za nią firmy. – Nie ulega wątpliwości, że najzdrowszą sytuacją byłoby, żeby wybór firmy ubezpieczającej dzieci w danej szkole odbywał się w drodze przetargu, a komisja przetargowa składała się w większości z przedstawicieli rodziców. To bowiem rodzice wykładają swoje pieniądze na składki ubezpieczeniowe dzieci i to w ich interesie jest wybór jak najkorzystniejszej oferty – stwierdziła dyrektor Jadwiga Urbanik. – Na dziś prawdziwe przetargi na ubezpieczenia szkolne są rzadkością.

Józef Twardowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)