Przegrana Czarzastego
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uniknęła
publicznego zgorszenia - komentuje w "Gazecie Wyborczej" Rafał
Zakrzewski.
Do rad nadzorczych mediów publicznych wybrała w większości osoby nowe, niepodwiązane do skompromitowanego układu, opartego na maksymie ze słynnego SMS-a napisanego przez członka KRRiTV Adama Halbera do Roberta Kwiatkowskiego: "Chwała nam i naszym kolegom. Ch... precz". Przegrali kandydaci Włodzimierza Czarzastego i Halbera, wyznawców tej zasady i nadzorców tego układu - pisze Zakrzewski.
W jego ocenie jest to sukces opinii publicznej. Jej nacisk, inicjatywa środowisk twórczych, powszechna krytyka Krajowej Rady - odniosły skutek. Ale cieszmy się ostrożnie - radzi publicysta. Obserwujmy, czy publiczna telewizja i radio przejdą następne sprawdziany. Czy TVP zdobędzie się na rzetelną politykę informacyjną? Czy skończą się rządy kolegów prezesa? Pierwszym testem będzie długo oczekiwane zawieszenie prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego, czego domaga się komisja śledcza ds. Rywina, a czemu poprzednia rada nadzorcza TVP uparcie się opierała.
Zdaniem komentatora "Gazety Wyborczej" musi zostać w końcu wypleniony styl zarządzania telewizją i radiem, uprawiany np. przez Włodzimierza Czarzastego. Powiada on o sobie, że jest niezatapialny, bo ma żółty czepek. Ale jak w basenie wymieni się wodę, może trzeba będzie nauczyć się pływać innym stylem. Albo utonąć - pisze Rafał Zakrzewski. (jask)
Więcej: rel="nofollow">Przegrana CzarzastegoPrzegrana Czarzastego