Przedszkole - tak, ale nie dla trzylatków
Ponad 440 tys. dzieci w wieku od trzech do pięciu lat nie dostanie się w tym roku do przedszkola. A rząd obiecuje: już za pięć lat miejsc wystarczy dla prawie wszystkich maluchów - odnotowuje "Gazeta Wyborcza".
23.03.2010 | aktual.: 23.03.2010 10:35
W całym kraju trwa właśnie rekrutacja do przedszkoli. Dzieci w wieku od 3 do 5 lat jest 1 mln 105 tys. Rodzice trzy i czterolatków denerwują się, bo ich maluchy mają małe szanse na miejsce. Inne wskaźniki MEN i dane GUS napawają jednak optymizmem. W ciągu czterech ostatnich lat liczba dzieci chodzących do przedszkola znacząco wzrosła - z 41% w 2006 r. do prawie 60% w 2009 r. - zaznacza gazeta.
A jednak wciąż jesteśmy na szarym końcu wśród państw Unii gdzie średnia wynosi 90%. W samej Warszawie, w której procent dzieci uczęszczających do przedszkola jest najwyższy (prawie 97%), brakuje ok. 5 tys. miejsc. Co to oznacza? Na prawie każdym trzy - i czterolatku, który nie pójdzie do przedszkola, państwo traci podwójnie: w wymiarze ekonomicznym i edukacyjnym. Trochę lepszą sytuację mają czterolatki - nie dostanie się "tylko" 145 tys. z nich (40%). Absolutne pierwszeństwo w rekrutacji mają pięciolatki, dlatego w tym roku do przedszkoli przyjęto ich aż 75%. Za rok edukacją przedszkolną mają być objęte wszystkie dzieci w tym wieku - pisze "GW".