ŚwiatPrzeciw Polsce skrajna lewica i prawica

Przeciw Polsce skrajna lewica i prawica

Spośród 10% deputowanych do Parlamentu Europejskiego, którzy głosowali w środę przeciwko przyjęciu Polski do UE lub wstrzymali się od głosu, większość to
posłowie skrajnej lewicy i prawicy, głównie z Francji i Grecji.

Przeciw Polsce skrajna lewica i prawica
Źródło zdjęć: © AFP

09.04.2003 | aktual.: 09.04.2003 20:01

Obraz
© Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Pat Cox i szefowie parlamentarnych komisji - ds. zagranicznych Elmar Brock i ds. rozszerzenia - Gunter Verheugen oraz wiceszef greckiej dyplomacji Tassos Giannistis po przegłosowaniu przyjęcia do Unii Europejskiej 10 państw kandydackich w Strasburgu (fot. PAP/EPA)

Podobnie było w głosowaniach nad przyjęciem pozostałych kandydatów do Unii, z tym że w wypadku Polski do przeciwników dołączyło kilku krytyków polskiego udziału w interwencji zbrojnej w Iraku. W wypadku zaś Czech - deputowani bawarskiej CSU i populistycznej austriackiej partii Joerga Haidera, z powodu powojennych dekretów prezydenta Eduarda Benesza o wysiedleniu Niemców.

Na 25 deputowanych, którzy zagłosowali przeciwko przyjęciu Polski, było 13 Francuzów, w tym sześciu krytycznych wobec UE posłów partii myśliwych i pięciu przedstawicieli skrajnie prawicowego Frontu Narodowego z Jean-Marie Le Penem na czele i z wnukiem swego słynnego imiennika Charlesem de Gaullem.

Systematyczne "nie" wobec wszystkich kandydatów zgłaszały dwie francuskie socjalistki, ale w wypadku Polski dołączyli do nich trzej socjaldemokraci z Austrii i Niemiec, w tym eurodeputowany niemieckiej SPD greckiego pochodzenia Jannis Sakellariou.

Wystąpił on nawet z ostrą krytyką Polaków za udział w "nielegalnej i brudnej wojnie" w Iraku, za to, że wolą "amerykańskiego ministra wojny" od papieża itp. W podobnym duchu przemawiał w imieniu francuskiego Frontu Narodowego Jean-Claude Martinez, ale to ugrupowanie z zasady jest przeciwne Unii i jej poszerzeniu.

Wśród 31 wstrzymujących się od głosu najwięcej było komunistów (13, w tym pięcioro Francuzów) i po sześcioro socjalistów oraz chadeko-konserwatystów. Wstrzymało się między innymi 10 Francuzów, czterech Niemców (w tym trzech z SPD), po trzech Greków i Brytyjczyków.

W gronie tych ostatnich znalazł się przewodniczący delegacji PE ds. stosunków z Polską, Francuz Jean-Louis Bourlanges. Wzywał on najpierw do zreformowania Unii i uzgodnienia przyszłej unijnej konstytucji i do jej równoczesnej ratyfikacji z Traktatem Akcesyjnym. (an)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)