PolskaPrzeciw Kaczmarkowi nie ma dowodów, jedynie poszlaki?

Przeciw Kaczmarkowi nie ma dowodów, jedynie poszlaki?

To Janusz Kaczmarek odpowiada za fiasko operacji specjalnej CBA, która miała zakończyć się zatrzymaniem wicepremiera Andrzeja Leppera na gorącym uczynku przyjmowania łapówki - uważają śledczy z ABW i prokuratury. Z ustaleń "Dziennika" wynika jednak, że tę hipotezę potwierdzają głównie poszlaki i na razie nie ma mocnych dowodów, które pozwoliłyby postawić byłemu szefowi MSWiA zarzuty.

10.08.2007 | aktual.: 10.08.2007 06:59

Czwartek, 5 lipca, późne popołudnie. Przed warszawski hotel Marriott podjeżdżają samochody. Z jednego z nich, według zapisu zarejestrowanego przez hotelową kamerę przemysłową, wysiada minister Kaczmarek. Za chwilę zniknie w hotelowym holu, skieruje się do windy, z której wysiądzie dopiero na 40. piętrze. W restauracji Panorama spotkałem się z kimś prywatnie na drinku. Nie powiem z kim, zeznałem to w prokuraturze - tłumaczył "Dziennikowi" w ubiegłym tygodniu.

Według śledczych z ABW i prokuratury, Kaczmarek na najwyższym piętrze Marriotta spotkał się z jednym z najbardziej wpływowych polskich biznesmenów Ryszardem Krauze, prezesem Prokomu oraz Lechem Woszczerowiczem, posłem Samoobrony, a wcześniej doradcą Krauzego. Mają tego dowodzić m.in. tzw. BTS-y, czyli system lokalizacyjny, na podstawie którego można sprawdzić, w którym przekaźniku i o której loguje się telefon komórkowy. Z ich analizy wynika, że jest czas, o której wszystkie trzy telefony były w tym samym miejscu. Tym miejscem ma być apartament jednego z najbogatszych Polaków. Krauze zaprzecza, że widział się z Kaczmarkiem i Woszczerowiczem. A Kaczmarek zapewnia, że nie zna osobiście Woszczerowicza.

Jednak według innej wersji informacja o planowanej akcji CBA dotarła od Kaczmarka do Woszczerowicza nie bezpośrednio, lecz za pośrednictwem prezesa PZU Jaromira Netzla.

Spotkałem się z Kaczmarkiem w czwartek na 15 minut, ale nie w Marriotcie. Przekazałem mu pewne dokumenty - mówił "Dziennikowi" prezes PZU. Jednocześnie uważa jednak za absurd, jakoby to on miał o czymkolwiek informować Woszczerowicza, czy być jakimkolwiek pośrednikiem. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)