"Rosja Południowa". Kreml chce stworzyć nowe quasi-państwo
Kreml rozważa utworzenie quasi-państwowej formacji na okupowanych terenach Ukrainy - podaje Radio Svoboda. Plany ustanowienia "Rosji Południowej" mają być odpowiedzią na - zgodnie z rosyjską propagandą - "terror i totalitarne narzucenie ideologii nazizmu i bandery".
Ukraińscy dziennikarze dotarli także do "Manifestu Rady Ludowej Południowej Rosji". Po wnikliwej analizie zidentyfikowali jego autorów. Są wśród nich osoby z kierownictwa rządzącej Rosją partii Jedna Rosja.
"Manifest Południoworosyjskiej Rady Ludowej" zaczyna się od wyjaśnień, że Ukraina po obaleniu "prawowicie wybranego prezydenta" w 2014 roku utraciła legitymację w bloku wschodnim. Słowa te wpisują się w rosyjską propagandową narrację, zgodnie z którą Ukraina nie jest "prawdziwym państwem", a język ukraiński... nie istnieje.
"W odpowiedzi na terror i totalitarne narzucenie ideologii nazizmu i bandery przez byłe państwo ukraińskie my, w osobie Rady Ludowej Rosji Południowej, przejmujemy władzę we własne ręce i ustanawiamy nowe państwo południowej Rosji" - oznajmiają autorzy manifestu.
W dokumencie podkreślono, że nazwa "Rosja Południowa" jest "następcą" Rusi Kijowskiej Nowogrodzkiej, Siczy Zaporoskiej, tzw. "Nowej Rosji czasów Katarzyny Wielkiej" i ZSRR. "Budujemy nasze państwo w oparciu o zrozumienie historycznego i genetycznego pokrewieństwa i jedności trójjedynego narodu rosyjskiego, Ukraińców, Białorusinów i Rosjan, braterskiej przyjaźni i wzajemnej pomocy" – podkreślają autorzy manifestu.
Głównym celem "Południowej Rosji" autorzy nazywają "osiągnięcie i ochronę pokoju oraz całkowite wykorzenienie nazizmu i Bandery". Wyjaśniono w nim także statut projektu oraz stanowisko wobec Rosji i jej kultury.
Autorami manifestu mają być kremlowscy politycy
Odszyfrowując metadane dokumentu zatytułowanego "Manifest Południoworosyjskiej Rady Ludowej", ukraińscy dziennikarze zidentyfikowali prawdopodobnego autora dokumentu - Romanowa Romana Nikołajewicza - oraz datę jego powstania: 16 kwietnia.
Określono nawet, do której organizacji należy komputer, na którym został utworzony manifest - ma on być własnością "Zjednoczonej Rosji". Roman Mykolayovych Romanov jest wiceprzewodniczącym Centralnego Komitetu Wykonawczego Jednej Rosji. Kieruje także Wyższą Szkołą Partii Zjednoczonej Rosji.
Według dziennikarzy "manifest" miał przechodzić z rąk do rąk. Najpierw odebrał go Andriej Turczak, pierwszy zastępca przewodniczącego Federacji Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej, a także sekretarza rady generalnej partii Jedna Rosja. Następnie Turczak przekazał ten "manifest" innemu członkowi Zjednoczonej Rosji Dmitrijowi Gryzłowowi, doradcy sankcjonowanego rosyjskiego biznesmena Konstantina Małofiejewa – zwanego w mediach "sponsorem wojny w Donbasie".
Konstantin Małofiejew "zasłynął" w Ukrainie w 2014 roku podczas okupacji Krymu i wojny na wschodzie. Struktury Małofiejewa finansowały w szczególności separatystów na Krymie i w Donbasie, a były podwładny Małofiejewa, Igor Striełkow (Girkin), został najsłynniejszym dowódcą polowym grupy DNR.
Czytaj także:
Źródło: RadioSvoboda.org