Prywatne adresy polityków dostępne dla każdego
W internetowej bazie Sądu Okręgowego w Warszawie znaleźć można prywatne adresy najważniejszych polityków w państwie. Poza przedstawicielami obecnej władzy są tam również adresy zamieszkania polityków opozycji.
Sąd Okręgowy w Warszawie jest miejscem rejestracji partii politycznych, a co za tym idzie prowadzi również ewidencję adresów zamieszkania ich liderów. Chodzi o osoby, które są uprawnione do reprezentowania partii na zewnątrz. Do zapoznania się z bazą adresową nie jest wymagane zakładanie konta lub wypełnianie formularza. Dane są zupełnie jawne, więc każdy obywatel ma do nich nieograniczony wgląd.
Najwięcej jest adresów polityków PiS
Jawność nazwisk i adresów osób reprezentujących polskie partie polityczne nie oznacza jednak, że w bazie na stronach sądu znajdziemy nazwiska wszystkich polityków. Długość listy danych osobowych jest bardzo zróżnicowana. W przypadku PO w bazie znajdziemy jedynie adresy jej przewodniczącego Borysa Budki i skarbnika Łukasza Pawełka. Lista polityków lewicy zawiera 3 adresy, w tym miejsce zamieszkania Włodzimierza Czarzastego.
Znacznie dłuższe są wykazy danych osobowych dla PSL i PiS. Baza zawiera nazwiska 21 ludowców na czele z przewodniczącym partii Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Najdłuższa, co nie jest zaskoczeniem, jest jednak lista nazwisk polityków partii rządzącej, bo zawiera aż 36 nazwisk. Znajdziemy tam adresy m.in.: Mateusza Morawieckiego, Beaty Szydło, Elżbiety Witek, Ryszarda Terleckiego i - oczywiście - prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego.
Jaka będzie Wielkanoc? Prof. Simon odpowiedział. Wybuchł głośny śmiech
Politycy o dostępności swoich adresów
Dziennik "Rzeczpospolita" zapytał kilku polityków o opinię na temat dostępności ich adresów zamieszkania. - To zaproszenie w najlepszym przypadku do stalkingu, a w najgorszym do ataku - stwierdził Ryszard Czarnecki. - Posłowie podają swoje adresy w oświadczeniach majątkowych, ale te dane są potem zamazywane. Właśnie po to, by nie stwarzać zagrożeń - dodał.
Niektórzy podkreślają jednak, że wiedzieli, jakie ryzyko podejmują. - Decydując się na aktywny udział w życiu publicznym, wiedziałem, z czym to się wiąże. Jednak pod adresem polityka mieszkają też często rodziny, których prywatność nie powinna być naruszana - powiedział były wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.
Rzeczniczka prasowa ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie Sylwia Urbańska w rozmowie z "Rz" tłumaczy, że sąd publikuje listy adresów, bo tego wymagają obowiązujące przepisy. - Zgodnie z art. 18 ust. 1 i 2 ustawy o partiach politycznych ewidencja partii jest jawna. Każdemu przysługuje prawo otrzymania od sądu uwierzytelnionych odpisów i wyciągów z ewidencji i statutów partii politycznych. Oznacza to, że każdy, bez konieczności wykazywania interesu prawnego, może przeglądać ewidencję oraz teksty statutów - powiedziała.
Źródło: "Rzeczpospolita"