Prymas: nie byłem przeciw beatyfikacji ks. Popiełuszki
Prymas Polski, kardynał Józef Glemp zaprzecza, jakoby odmówił zeznań w procesie beatyfikacyjnym księdza Jerzego Popiełuszki lub by sprzeciwiał się rozpoczęciu tego procesu, jak twierdzi "Rzeczpospolita".
02.03.2009 | aktual.: 03.03.2009 02:59
Kardynał Glemp przypomina, że to za czasów jego urzędowania, 8 lutego 1997 roku, rozpoczął się proces beatyfikacyjny księdza Popiełuszki, a on sam, jako metropolita warszawski, mu przewodniczył. Prymas podkreśla, że rozpoczęcie tego procesu wcześniej nie było wskazane, między innymi względu na trwające procesy sądowe i sytuację, w której "wydobycie obiektywnego sądu było bardzo trudne". - Nigdy jednak mi do głowy nie przyszło, żeby nie prowadzić procesu księdza Popiełuszki -mówi kardynał Glemp.
Prymas wyjaśnia także, że nieprawdą jest, jakoby nie zgodził się na przesłuchanie przed Trybunałem Beatyfikacyjnym. - Nie odmówiłem. Zwróciłem się do prowadzących proces z pytaniem, dlaczego nie zostałem przesłuchany - mówi prymas i, jak dodaje, otrzymał odpowiedź, że Trybunał gromadząc dokumenty w procesie, dołączył wygłaszane przez niego kazania na temat księdza Jerzego.
Kardynał Glemp przypomina, że na temat męczeństwa księdza Jerzego Popiełuszki wygłosił kilkanaście kazań. Jak podkreśla - tam zawarte są jego poglądy na temat księdza Jerzego: jego teologii, męczeństwa i świętości.
Przypomina również, że pogrzeb księdza Popiełuszki - wbrew zaleceniom ówczesnych władz - odbył się na placu przy kościele świętego Stanisława Kostki, ostatniej parafii księdza Jerzego.
Prymas jest zdania, że publikowanie takich informacji jest szerzeniem nieprawdy i wyraził zdziwienie, że robi to "tak poważna gazeta, jaką jest "Rzeczpospolita"".
Ksiądz Rafał Markowski, rzecznik Archidiecezji Warszawskiej, w specjalnym oświadczeniu napisał, że "zarzut, jakoby Ksiądz Prymas był niechętny księdzu Jerzemu Popiełuszce, należy bardziej do kategorii pomówień niż faktu" . Jak podkreśla, "o rzeczywistej postawie Księdza Prymasa świadczą decyzje, które podejmował i liczne wypowiedzi na temat księdza Jerzego i jego śmierci od jesieni 1984 do października 2002 roku. - W wypowiedziach tych Ksiądz Prymas wielokrotnie podkreślał męczeński charakter śmierci księdza Jerzego - pisze ksiądz Rafał Markowski.
Ksiądz Markowski zauważa też, że "ze względu na tajność akt procesowych nikt, poza osobami bezpośrednio zaangażowanymi i zobowiązanymi do tajemnicy, nie zna listy świadków ani treści złożonych zeznań. Zatem informacje zawarte w artykule dotyczące tego, kto złożył lub nie złożył zeznań - są czystą spekulacją". Zdaniem rzecznika warszawskiej kurii - informacje przywoływane przez autora artykułu, które jakoby pochodzą od anonimowych przedstawicieli duchowieństwa, mogą być subiektywne i nie mają wartości merytorycznych.
"Rzeczpospolita" napisała, że w procesie beatyfikacyjnym księdza Jerzego Popiełuszki kardynał Józef Glemp odmówił złożenia zeznań. Ponieważ prymas był zwierzchnikiem kapłana zamordowanego przez SB w 1984 roku, brak jego stanowiska latami hamował wyniesienie męczennika na ołtarze - czytamy w gazecie.
"Rzeczpospolita" uzyskała tę informację od dwóch duchownych znających kulisy procesu.
Z dokumentu wywiadu cywilnego MSW wynika, że prymas już w 1986 roku oponował przeciwko beatyfikacji księdza Popiełuszki. Według "Rzeczpospolitej", prymas wraz z częścią hierarchów skłaniał się do tezy, że ksiądz Jerzy zginął z powodów politycznych, a nie jako męczennik za wiarę.
Gazeta pisze, że wszczęcie procesu, który dopiero teraz dobiega końca, wymusił Jan Paweł II. W 1987 roku wbrew niechęci władz i części hierarchów, modlił się przy grobie księdza Popiełuszki, zwracając się bezpośrednio do niego, co oznaczało, że uważa go za świętego.