Protesty w Warszawie. Komentarz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
W piątek w Warszawie doszło do protestów w związku z zatrzymaniem Margot działaczki LGBT z kolektywu Stop Bzdurom. Aktywistka miała zostać przetransportowana do aresztu. Demonstranci przerwali działania policji. Mamy komentarz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w tej sprawie.
W rozmowie z Wirtualną Polską dr Piotr Kładoczny sekretarz zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka komentuje, że areszt jest niepotrzebnym środkiem w takiej sytuacji.
- Naprawdę nie ma potrzeby, żeby dochodziło do takiego zatrzymania, jeśli ktoś nie jest niebezpieczny. W takiej sytuacji jak ta, wystarczy wysłać list i poprosić żeby osoba stawiła się na przesłuchaniu w wyznaczonym terminie. Takie zachowanie policji prowadzi do eskalacji konfliktu.
Dr Kładoczny dodaje, że zatrzymanie ma związek z tematami wykreowanymi podczas niedawnej kampanii wyborczej: - W okresie kampanii wyborczej temat "ideologii LGBT" został wykreowany przez media rządowe i teraz jest podgrzewany. Chodzi o to, żeby pokazać osoby nieheteronormatywne jako ludzi dziwnych i niebezpiecznych. Takie obrazki jak te z dzisiaj telewizja państwowa będzie pokazywać zwykłym, spokojnym widzom dołączając do tego odpowiednio zideologizowany opis wydarzeń.
Zatrzymanie Margot w Warszawie
Aktywiści z kolektywu STOP BZDUROM brali udział w ataku na furgonetki Fundacji Pro-Prawo do Życia. W związku z tym incydentem sąd zadecydował, że jedna z aktywistek trafi do aresztu na dwa miesiące.
Zebrany w Warszawie tłum planował zablokować zatrzymanie. Demonstranci spontanicznie postanowili przenieść się na Krakowskie Przedmieście, gdzie próbowali umieścić tęczowe flagi na pomnikach Kopernika i Jezusa Chrystusa. Aktywistka Margot została zatrzymana przez nieoznakowany samochód policyjny. Demonstranci próbowali zatrzymać auto. Doszło do przepychanek z policją i licznych zatrzymań.