ŚwiatProtestujący w Kijowie nie uznają porozumienia za zwycięstwo

Protestujący w Kijowie nie uznają porozumienia za zwycięstwo

Protestujący w Kijowie, z którymi rozmawiała Polska Agencja Prasowa, nie uznają za zwycięstwo porozumienia zawartego między rządem a opozycją. Deklarują, że będą stać na Majdanie do ustąpienia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Niektórzy liczą, że trafi on do więzienia.

Protestujący w Kijowie nie uznają porozumienia za zwycięstwo
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Yaroslav Waiss

Michaił powiedział, że zawarty kompromis jest nic niewart ze względu na niską wiarygodność prezydenta Ukrainy, który już nieraz łamał zawarte wcześniej umowy. - Janukowycz kłamie. Rewolucja trwa dalej. Potrzebujemy teraz wsparcia finansowego, by zaopatrzyć się w broń - wyjaśnił Michaił.

Wtóruje mu Wiktor, przedsiębiorca z Równego. - To nie jest żaden kompromis. Zwycięstwo będzie wtedy, gdy Janukowycz wyląduje w więzieniu. Majdan będzie stał do końca - podkreślił.

Jego zdaniem protestujący powinni pozostać na głównym placu Kijowa aż do zakończenia liczenia głosów w przedterminowych wyborach prezydenckich (zgodnie z piątkowym porozumieniem do wyborów ma dojść niezwłocznie po zmianie konstytucji, a najpóźniej w grudniu 2014 roku). - Wytrzymaliśmy na Majdanie już trzy miesiące. Możemy stać dalej nawet pół roku - dodał.

Pytany o przegłosowaną przez ukraiński parlament ustawę umożliwiającą uwolnienie znajdującej się w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko Wiktor ocenił, że to dobry gest, który ma jednak większe znaczenie wyłącznie dla jej zwolenników.

Negatywne zdanie na temat porozumienia ma również Roman z zachodniej Ukrainy. - Nikt nie chce takich kompromisów. Opozycja nie może powiedzieć, że to zwycięstwo. W Kijowie zginęli ludzie - zauważył.

Jak zaznaczył, na Majdan Niepodległości wciąż przyjeżdżają kolejni ludzie, którzy chcą wziąć udział w antyrządowych protestach. - Wciąż musimy być gotowi na odparcie szturmu - dodał.

Piątkowe porozumienie ukraiński prezydent podpisał z liderami opozycji: Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką i Ołehem Tiahnybokiem w obecności szefów dyplomacji Polski i Niemiec, Radosława Sikorskiego i Franka-Waltera Steinmeiera. Nocne rozmowy ministrów z Janukowyczem i opozycją trwały ponad dziewięć godzin.

W porozumieniu przewidziano przywrócenie w ciągu 48 godzin konstytucji z 2004 roku, powołanie rządu koalicyjnego w ciągu 10 dni oraz wcześniejsze wybory prezydenckie. Kolejnym krokiem ma być opracowanie nowej konstytucji, która "zrównoważy kompetencje prezydenta, rządu i parlamentu"; reforma konstytucyjna ma być zakończona we wrześniu 2014 roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)