PolskaProtest studentów przeciwko brakowi kredytów mieszkaniowych

Protest studentów przeciwko brakowi kredytów mieszkaniowych

Kilkadziesiąt młodych ludzi manifestowało w Warszawie przed siedzibą Szkoły Głównej Handlowej (SGH), domagając się możliwości zaciągania kredytów mieszkaniowych przez studentów.

24.10.2006 | aktual.: 24.10.2006 13:45

Studenci protestowali przeciwko "bierności polityków we wprowadzaniu kredytów mieszkaniowych dla studentów", bankom, które nie chcą "uwzględniać dorywczych dochodów osiąganych przez studentów" oraz warunkom mieszkaniowym w akademikach.

Przed SGH rozstawiono kilka tekturowych i styropianowych domków, które miały symbolizować studenckie akademiki - potem studenci zburzyli je i zdeptali.

Uczestnicy manifestacji trzymając transparenty z hasłami "TKM - Teraz Kredyty Mieszkaniowe", "Masz dość wynajmowania - nadeszła era własnego mieszkania", "Mówimy stop kolejkom do łazienki", krzyczeli m.in. "Chcemy kredytów!", "Zamiast mieszkać z rodzicami, chcemy wreszcie mieszkać sami". Na koszulkach mieli wypisane napisy m.in. "Studenci też ludzie, mogą mieć swój kąt".

Student czwartego roku Akademii Ekonomicznej w Poznaniu Mateusz Kubanek - jeden z organizatorów pikiety - podkreślił, że żądania te skierowane są głównie do instytucji finansowych oraz do ministerstwa finansów.

Chcemy by zaproponowali nam jakieś rozwiązanie i odpowiedzieli na nasze potrzeby, bo cały czas nie ma kredytu, który byłby stworzony dla studentów. Kredyty są stworzone na potrzeby innych grup - zaznaczył.

Jego zdaniem, "nawet jeśli jakiś student ma udokumentowane dochody - bo np. pracuje w ciągu studiów, ale nie ma uregulowanego stosunku do wojska, to ten fakt powoduje, że nie może się on jako student o ten kredyt ubiegać".

Mamy alternatywę - albo płacić za wynajem kilkaset złotych miesięcznie, albo mieszkać w akademiku, w obskurnych warunkach. To nas nie zadowala, chcemy mieszkać we własnym mieszkaniu, ciasnym ale własnym - mówił Kubanek.

Jednym z punktów programu pikiety była "minuta huku" - studenci krzyczeli przez megafony i gwizdali. Na koniec manifestacji studenci napompowali i wypuścili w powietrze balony, na których wcześniej niektórzy napisali swoje mieszkaniowe marzenia.

Manifestacji z boku przypatrywało się kilkudziesięciu studentów SGH, którzy nie chcieli przyłączyć się do pikiety. Banki to są instytucje w których interesie jest zarobek, to nie są instytucje charytatywne - powiedziała studentka Ola.

Pikieta była nagrywana przez manifestujących i wkrótce ma zostać przesłana do m.in. prezydenta i premiera.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)