Protest SLD ws. seksuologa, który mówił, że kobiety prowokują gwałty
SLD zaprotestował przeciw opublikowanym w mediach wypowiedziom seksuologa, biegłego sądowego Krzysztofa Boćkowskiego, sugerującym, że kobiety często prowokują gwałcicieli. Zawiadomimy Komisję Etyki Lekarskiej - zapowiadają posłowie Sojuszu.
31.10.2013 | aktual.: 31.10.2013 14:50
"Jeżeli kobieta nie chce współżyć, to niech się nie spotyka z mężczyznami. Proste" - to jedna z przytaczanych przez SLD wypowiedzi Boćkowskiego, opublikowana w środę na portalu Gazeta.pl. Lekarz napisał też opinię dla "Czasu Białegostoku". Miał powiedzieć, że kobiety "często same prowokują" gwałcicieli. Później - według Gazeta.pl - bronił się, że nie to miał na myśli.
- Takie wypowiedzi przyczyniają się do wtórnej wiktymizacji kobiet - czyli obarczania winą za gwałt kobiety, która np. poszła na drinka z mężczyzną - przekonywała wiceprzewodnicząca SLD Paulina Piechna-Więckiewicz konferencji w sejmie.
Podkreśliła, że jej klub uważa za skandaliczne takie wypowiedzi ze strony człowieka, który ma uprawnienia do leczenia ludzi i jest biegłym sądowym. Zapowiedziała wystosowanie pism w tej sprawie do prezesa Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego, Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku i Komisji Etyki Lekarskiej.
- Będziemy chcieli mocnej reakcji wszystkich tych gremiów, ponieważ nie może być tak, że w jakimkolwiek kraju (...) seksuolog mówi kobietom i mężczyznom, że gwałt jest czymś, co się przytrafia biednym mężczyznom, a jest winą kobiet, które umawiają się z nimi na drinka - podkreśliła Piechna-Więckiewicz.
Najbardziej przerażające - dodała - jest to, "że mówi to wszystko człowiek, który uczy kolejne pokolenia i tłumaczy im, że kobiety są same sobie winne i powtarza to w kolejnych relacjach medialnych".
Zaznaczyła, że jej zdaniem takie wypowiedzi to jedna z przyczyn tego, że tylko 10 proc. ofiar gwałtów zgłasza się na policję.