Protest linii lotniczych


Podczas wiosennego zgromadzenia Stowarzyszenia Europejskich Linii
Lotniczych (AEA), którego członkiem są PLL LOT, prezesi
największych europejskich linii lotniczych zaapelowali do
europejskich decydentów o odrzucenie sugestii Komisji Ochrony
Środowiska Parlamentu Europejskiego dotyczących ustanowienia
nadmiernie surowych sankcji, w ramach propozycji objęcia lotnictwa
europejskim systemem handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU ETS).

13.06.2008 08:00

W najbliższych miesiącach szczegóły ETS będą przedmiotem procesu decyzyjnego z udziałem Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej. Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) zajmuje tu skrajnie nieprzychylne lotnictwu stanowisko.

"ETS mógłby być potencjalnie skutecznym narzędziem ograniczania emisji CO2" - stwierdził Peter Hartman, przewodniczący AEA i jednocześnie prezes i dyrektor generalny KLM. -"Jednakże mówimy o branży lotniczej, która w zakresie swojego środowiska biznesowego ulega fundamentalnym zmianom".

Zgromadzenie zapoznało się z prognozami, według których połączony efekt gwałtownie rosnących cen paliwa, nadchodzącej recesji, wzrastającej inflacji i zmniejszenia dochodów gospodarstw domowych może sprawić, że osiągnięty w roku 2007 zysk w wysokości 3,7 mld euro, w roku 2008 może zamienić się w stratę i nie będzie przy tym większych szans na poprawę sytuacji w latach kolejnych.

"ETS opracowano wtedy, gdy cena za baryłkę ropy wynosiła 40 dolarów" - tłumaczył Hartman. - "Obecnie cena ta wynosi 130 dolarów i może jeszcze wzrosnąć. Wskaźnik tempa wzrostu w branży lotniczej wynosił 6%, teraz mamy 3% i wskaźnik ten może jeszcze bardziej się obniżyć".

"Gdy opracowywano założenia ETS, zakładano, że system ten będzie funkcjonować w połączeniu z limitami emisyjnymi wynikającymi z inicjatywy Jednolitej Europejskiej Przestrzeni Powietrznej (SES - Single European Sky) - kontynuował Peter Hartman.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)