PolskaProtest internauty czy biznesowy nacisk?

Protest internauty czy biznesowy nacisk?

Od pewnego czasu każdy, kto wpisze w wyszukiwarce internetowej adres, który brzmi tak, jakby należał do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zostaje przekierowany na... oficjalną stronę konkurującego z nim lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Kto za tym stoi? PiS podejrzewa SP o prowokację, ta zapewnia, że ze sprawą nie ma nic wspólnego. Tymczasem portal tvp.info dotarł do właściciel domeny, który twierdzi, że chciał w ten sposób zaprotestować przeciw polityce J. Kaczyńskiego. Współpracownicy prezesa PiS przypuszczają jednak, że sprawa może mieć również podtekst... biznesowy.

13.07.2012 16:33

Na stronę Z.Ziobry trafimy, wpisując w wyszukiwarce adres JaroslawKaczynski.pl. Nie jest to jednak atak hakera, a po prostu działanie właściciela strony. Domena nie należy bowiem do prezesa PiS. Przed kilkoma laty jego partia kupiła inny, podobnie brzmiący adres JaroslawKaczynski.info.

Jak ustalił portal tvp.info, właścicielem domeny jest opolanin przedstawiający się jako Grzegorz D. Jest znanym domeniarzem, czyli osobą zarabiającą na handlu atrakcyjnymi adresami internetowymi. "Nie chciałbym mówić o swoich poglądach politycznych. Widząc jednak, co się dzieje w PiS, jak po kolei są wyrzucani stamtąd wartościowi ludzie, musiałem jakoś zareagować i to jest mój protest, obywatelski sprzeciw" - napisał D. w mailu.

Te wyjaśnienia nie ucięły jednak politycznych spekulacji. Wiceprezes PiS Adam Lipiński podejrzewa konkurencję o prowokację. - Właściciel domeny może mieć kontakty z Solidarną Polską - mówi. - Druga hipoteza jest taka, że to działanie czysto biznesowe, a właściciel chce nas zmusić do kupienia domeny za ciężkie pieniądze. Tak czy owak jego metody są całkowicie nieetyczne - zaznacza wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.

Rzecznik prasowy Solidarnej Polski Patryk Jaki zapewnia jednak, że jego partia nie ma z tą sprawą nic wspólnego. - Może właściciel domeny zdecydował się na takie działanie pod wpływem świetnych wyników Zbigniewa Ziobry w sondażach prezydenckich? - zastanawia się.

W przeszłości na stronie JaroslawKaczynski.pl można było zobaczyć m.in. uszczypliwe rysunki z prezesem PiS w roli głównej. To nie pierwszy raz, gdy domena przekierowuje do innej strony internetowej. Przez krótki okres kampanii prezydenckiej w 2010 roku linkowała do strony Bronisława Komorowskiego. Właściciel domeny tłumaczył wtedy, że nie jest związany z żadną partią polityczną, a przekierowanie na stronę Komorowskiego to... forma protestu. - Zwracam uwagę na to, że domena Euro2012.pl jest w prywatnych rękach. Prezydent, ktokolwiek by nim nie był, powinien zająć się tą sprawą, bo takie działania, jak moje, pokazują, co może się w takim wypadku stać - wyjaśniał wówczas.

Grzegorz D. w przeszłości próbował sprzedać domenę JaroslawKaczyński.pl na aukcji internetowej. W czerwcu 2010 roku internet obiegła sensacyjna wiadomość, że domena została wylicytowana za okrągłą sumę 100 tysięcy złotych. Do zawarcia transakcji jednak ostatecznie nie doszło.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)