Protasiewicz: dziwi nie usunięcie Kurskiego, ale przyjęcie go do PiS
Szef kampanii prezydenckiej Donalda Tuska, Jacek Protasiewicz powiedział, że dziwi go nie fakt usunięcia Jacka Kurskiego z Prawa i Sprawiedliwości, ale to, że wcześniej przyjęto go do partii i powierzono odpowiedzialne zadania.
13.10.2005 | aktual.: 13.10.2005 20:30
Jak podkreślił Protasiewicz "metody i styl działania Jacka Kurskiego są znane od dawna, również Lechowi Kaczyńskiemu".
Kurski został usunięty z PiS decyzją koleżeńskiego sądu dyscyplinarnego w związku z wywiadem, jakiego udzielił tygodnikowi "Angora". Kurski powiedział m.in., że "poważne źródła na Pomorzu mówią, że dziadek Tuska zgłosił się na ochotnika do Wehrmachtu".
W czwartek Kurski tłumaczył, że to nie oszczerstwo, ale "osobista pomyłka". Dziennikarzom Kurski zacytował fragment książki, której współautorem jest Tusk, "Einst in Danzig" (w polskiej wersji - "Był sobie Gdańsk"), w której Tusk napisał, że brat jego dziadka ze strony matki służył w Wehrmachcie.
Protasiewicz podkreślił, że ta informacja znalazła się w książce autorstwa Donalda Tuska, zatem nie ukrywał on tego faktu. Próbować obciążać człowieka decyzjami podjętymi dwa pokolenia wstecz przez brata jego dziadka to kompletny absurd. Proszę zobaczyć, jak bardzo różnią się ze sobą w poglądach i w stylu działania rodzeni bracia - panowie Jacek i Jarosław Kurski - dodał Protasiewicz. (Jarosław Kurski jest dziennikarzem "Gazety Wyborczej").
W jednym pokoleniu nie sposób obciążać człowieka za czyny i życie drugiego, a co dopiero dwa wstecz - ocenił.