Trwa ładowanie...
dpuiahu
22-10-2003 21:02

Prostytutki na uczelniach

Na jednej z niepaństwowych uczelni wyższych Rzeszowa edukację rozpoczęły Ukrainki pracujące w agencji towarzyskiej. Indeksy to dla nich przepustka na zalegalizowanie pobytu w naszym kraju i otrzymanie wiz. Furtkę tę mogą wykorzystać także inni obcokrajowcy nie mający innej możliwości na zgodny z prawem pobyt w Polsce.

dpuiahu
dpuiahu

Od 1 października tego roku obywateli Ukrainy, Białorusi, Rosji obowiązują w naszym kraju wizy. Zarówno krótkoterminowe, wydawane na trzy miesiące, jak i długoterminowe, obowiązujące przez rok. Do zdobycia wizy długoterminowej wystarczy m.in. zaświadczenie o uzyskaniu legalnego zatrudnienia bądź studiowaniu w Polsce.

Pierwszy z warunków jest trudny do spełnienia, drugi dość prosty. Wystarczy zapisać się na uczelnie niepaństwową, gdzie chętnych do podjęcia nauki nie obowiązują egzaminy wstępne, czy konkursy. – Przedstawienie w konsulacie zaświadczenie z uczelni o przyjęciu na studia, daje podstawę do uzyskania wizy na rok. Jeśli ktoś pokaże potwierdzenie wpisania na kolejny rok studiów, to może uzyskać przedłużenie wizy nawet na dwa kolejne lata – stwierdza Stanisław Łyszczek, zastępca dyrektora Wydziału Polityki Społecznej i Migracji Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie.

To wszystko zostało wykorzystane przez młode Ukrainki, pracujące w podrzeszowskiej agencji towarzyskiej. Wraz z szefem podjęły naukę na jednej z rzeszowskich uczelni prywatnych. Pracują w nocy, studiują w dzień. Tym samym legalnie przebywają w naszym kraju.

"Tą lukę mogą wykorzystać także inni obcokrajowcy nie mający innej szansy na zalegalizowanie pobytu w Polsce jak handlarze czy osoby pracujące nielegalnie na budowach. To budzi poważny niepokój. Na uczelniach powinny obowiązywać pewne zasady etyczne, nie każdy powinien mieć dostęp do studiów wyższych. Nie może być na nich miejsca dla ludzi karanych, żyjących w jaskrawo niemoralny sposób, prowadzących działalność niezgodną z prawem" – uważa prof. Zbigniew Stachowski, rektor Wyższej Szkoły Społeczno-Gospodarczej w Tyczynie.

dpuiahu

Pozbycie się już przyjętych studentów nie jest jednak łatwe. "Studentki, które prowadzą się niemoralnie, pracując na przykład w agencjach towarzyskich można postawić przed uczelnianą komisją dyscyplinarną, a ta może zadecydować o skreśleniu ich z listy uczących się. Taką decyzję zawsze można jednak zaskarżyć do NSA" – stwierdziła Magdalena Hendzel, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

Tak samo trudno jest to zrobić na drodze administracyjnej. - "Jeśli okazałoby się, że ludzie posiadający wizę studencka pracują nielegalnie, to wówczas byłaby podstawy do ich deportacji. Do tego trzeba jednak dysponować pełnymi danymi tych osób i niezbitymi dowodami" – zaznaczył Stanisław Łyszczek.

BARTOSZ BĄCAL

dpuiahu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dpuiahu
Więcej tematów