Rosja próbuje wywołać awanturę. Dziwne oświadczenie z Kremla

Moskwa oskarża Kijów o przygotowania prowokacji informacyjnej ze Stanami Zjednoczonymi i Europą. Rosjanie sugerują, że Ukraińcy mogą oskarżyć ich o "poważne naruszenie" konwencji bezpieczeństwa jądrowego podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Elektrownia w Czarnobylu
Elektrownia w Czarnobylu
Źródło zdjęć: © PAP | Ukrinform
Rafał Mrowicki

14.02.2023 | aktual.: 14.02.2023 21:39

Uwaga! Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej oraz przebiegu wojny, które podają rosyjskie media i białoruskie media państwowe, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Oświadczenie w tej sprawie na Telegramie opublikowało rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Według Rosjan władze Ukrainy mają przedstawić społeczności międzynarodowej dowody na skażenie radioaktywne znacznych obszarów Ukrainy, do którego miałoby dojść w wyniku działań rosyjskich żołnierzy w elektrowni jądrowej w Czarnobylu - między lutym a kwietniem 2022 r.

Według rosyjskiej państwowej propagandy, Ukraińcy mają tworzyć "negatywną atmosferę i wywierać presję polityczną na tych przywódców, którzy sprzeciwiają się zachodnim sankcjom na Rosję".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosjanie w tarapatach. "Tam już nie mają czego szukać"

Rosjanie w swoim propagandowy przekaznie oskarżają Ukraińców o fabrykowanie wywiadów z pracownikami elektrowni jądrowej w Czarnobylu, które mają być - zdaniem Rosjan - "fałszywymi dowodami" na niekorzyść rosyjskich żołnierzy.

Ma z nich wynikać, że Rosjanie niszczyli materiały radioaktywne, roztwory chemiczne oraz sprzęt skażony promieniowaniem i usuwali przedmioty zawierające niebezpieczne radionuklidy poza "strefą zamkniętą". Miałoby to spowodować "napromieniowanie ludności terytoriów czasowo okupowanych" (rosyjskie ministerstwo użyło wprost określenia "czasowej okupacji").

Rosjanie zarzucają również Ukraińcom przygotowania do otwarcia strony internetowej, na której rozpowszechniane miałyby być - w wielu językach - treści "uderzające w Rosjan".

Rosyjska propaganda zasłania się badaniami Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, z których wynika, że tereny nie były napromieniowane.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjaukraina
Wybrane dla Ciebie