Prokuratura wyjaśnia sprawę adopcji za pieniądze
Gnieźnieńska prokuratura sprawdza, czy w
miejscowym domu dziecka miały miejsce przypadki adopcji dzieci za
pieniądze. Śledztwo wszczęto po programie telewizyjnym, w którym
padły takie zarzuty.
08.07.2003 16:05
Prokuratura wszczęła śledztwo po programie telewizyjnym, którego autorzy zarzucili dyrektorce domu dziecka handel podopiecznymi. "Wcześniej nie otrzymaliśmy żadnych informacji na temat nieprawidłowości przy adopcjach" - oznajmił zastępca prokuratora rejonowego w Gnieźnie Jerzy Woźniak.
Prokuratorzy sprawdzają, czy doszło do nieprawidłowości przy przeprowadzanych w placówce adopcjach i czy dochodziło tam do prób uzyskania z tego powodu korzyści majątkowych. Badany jest też wątek utrudniania podopiecznym kontaktów z biologicznymi rodzinami.
Według autorów telewizyjnego programu dyrekcja domu dziecka miała dopuścić do przyśpieszenia procedur w adopcyjnych w pięciu przypadkach. Pracownicy domu dziecka mieli też utrudniać biologicznym rodzicom kontakt z dziećmi. Przed sądem rodzinnym był to argument za adopcją - biologiczni rodzice rodzice nie interesowali się losem adoptowanych dzieci.
Za przeprowadzanie adopcji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.