PolskaProkuratura wyjaśni, czy sztuka narzucała treści pornograficzne

Prokuratura wyjaśni, czy sztuka narzucała treści pornograficzne

30.11.2005 14:05, aktual.: 30.11.2005 15:44

Stołeczna prokuratura sprawdzi, czy przy pokazie spektaklu grupy teatralnej "Suka Off" mogło dojść do przestępstwa: bądź narzucania treści pornograficznych osobom, które mogły sobie tego nie życzyć, bądź też do prezentowania takich treści dzieciom. Organizatorzy przedsięwzięcia twierdzą, że nie może być o tym mowy.

Pod koniec listopada "Suka Off" pokazała w klubie na warszawskiej Pradze szokujący - jak pisały media - spektakl "Flesh Forms".

Dziennik "Fakt" opublikował zdjęcia przedstawiające m.in. nagich aktorów w perwersyjnych pozach. Organizatorzy i artyści zapewniali, że nie ma mowy o pornografii, a grupa zawsze informuje widzów, że spektakl przeznaczony jest dla osób dorosłych.

Burmistrz Pragi Południe Tomasz Koziński (PiS) wysłał do prokuratury doniesienie, że spektakl narzucał treści pornograficzne. Przyznał, że sam sztuki nie widział, ale przeczytał relację w "Fakcie"; miał też sygnały "pozamedialne".

Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe, do której wpłynęło doniesienie, będzie prowadzić postępowanie sprawdzające w tej sprawie - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur. Postępowanie sprawdzające kończy się albo wszczęciem formalnego śledztwa, albo odmową.

Sama pornografia jako taka nie jest w Polsce karalna (chyba że wiąże się z przemocą, dziećmi lub zwierzętami). Zarazem karalne jest "publicznie prezentowanie treści pornograficznych w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy" - grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności albo do roku więzienia.

Z kolei grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze do 2 lat więzienia podlega ten, kto "małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub (...) rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi".

W kierunku obu tych czynów będzie właśnie prowadzone postępowanie sprawdzające - powiedziała Mazur. Dodała, że będą zapewne przesłuchani organizatorzy, by ustalić, czy spektakl był zamknięty i czy mogły się na niego dostać dzieci.

Pornografia nie jest zdefiniowana w polskim prawie. Za każdym razem to, co jest pornografią określa biegły.

Organizatorzy są zdziwieni wszczęciem postępowania prokuratorskiego.

Na pokazie nie było osób, które nie byłyby uprzedzone, o tym, że "Suka Off" prezentuje swoją sztukę w oparciu o dość ostre środki wyrazu - podkreślił Krystian Legierski, właściciel klubu. Dodał, że do biletów i zaproszeń była dołączona prośba o zajrzenie na strony internetowe grupy, by zapoznać się z jej działaniami, które niektórym mogą wydać się kontrowersyjne.

Legierski wyklucza także, by spektakl mogli obejrzeć małoletni. Nie ma takiej możliwości - zaznaczył. Według niego, starsze i młodsze dzieci mogą przebywać w klubie na różnych imprezach adresowanych do nich, ale organizowanych w ciągu dnia, zaś po godz. 20 przy drzwiach stoi tzw. selekcjoner, który dba o to, by do klubu nie weszły dzieci, osoby agresywne, i "inni dziwni osobnicy".

On i szefowa artystyczna klubu Katarzyna Szustow przekonują, że spektakl "Suki Off" nie zawiera scen seksualnych.

Ludzie wiedzieli, że mogą spodziewać się krwi, że ktoś przekłuje sobie brew, ale z seksualnością mi się to nie kojarzy, raczej z cierpieniem, bólem - mówił Legierski. Podkreślił, że niektóre elementy opisane przez dziennikarkę "Faktu" nie miały miejsca podczas spektaklu. Na dowód tego ma kasetę z zarejestrowanym całym przedstawieniem.

Alternatywny Teatr Suka Off z Katowic działa od 1995 r. Swoje przedstawienia na pograniczu teatru i sztuki performance pokazywał na festiwalach w kraju i za granicą. "Suka Off" była wielokrotnie gościem Łódzkich Spotkań Teatralnych, w 2002 roku otrzymała wyróżnienie.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także