Prokuratura umorzyła sprawę list Samoobrony "in blanco"
Prokuratura Okręgowa w Kielcach umorzyła
śledztwo w sprawie zbierania podpisów na listach poparcia
kandydatów Samoobrony na senatorów przed wyborami w 2005 r., na
których nie było nazwisk tych kandydatów.
Rzecznik prokuratury Sławomir Mielniczuk powiedział, że sprawę umorzono wobec braku znamion czynu zabronionego.
Mielniczuk podkreślił, że prokuratura nie stoi w opozycji do opinii Państwowej Komisji Wyborczej. Zbieranie podpisów na listach bez nazwisk kandydatów jest nieprawidłowe, ale oceniała tę sprawę w odniesieniu do poszczególnych osób.
Według niego w przypadku osób, które w terenie zbierały podpisy, prokurator prowadzący sprawę uznał, że nie mogły one wątpić w prawidłowość zatwierdzonych odgórnie druków. Dokonując oceny prawnej zachowania tych osób, które później dopisały na listach nazwiska i zarejestrowały kandydatów, prokurator uznał, że nie stanowiło to przestępstwa ze względu na "nieświadomość bezprawności czynu".
Prokuratura nie stwierdziła również, by ktoś nakłaniał do zbierania podpisów na listach "in blanco". Według rzecznika ani treść pisma na temat zbierania podpisów jednego z liderów Samoobrony Jerzego Maksymiuka, ani zeznania jego i innych świadków nie wskazują, by Maksymiuk zlecił zbieranie podpisów na listach bez nazwisk kandydatów.
W związku z listami "in blanco" rozpatrywano również wątek ewentualnego podrabiania podpisów. Sprawę tę także umorzono - częściowo z powodu niewykrycia sprawców, a częściowo z powodu znikomej szkodliwości czynu, kiedy na przykład mąż podpisał się za żonę, która się na to godziła.
Śledztwo w sprawie list "in blanco" wszczęto we wrześniu 2005 roku po zawiadomieniu złożonym przez ówczesnego posła niezależnego i kandydata na senatora Zbigniewa Nowaka. W śledztwie przesłuchano około 400 osób spośród tych, których nazwiska widniały na listach. (mg)