Prokuratura umorzy śledztwo w sprawie seksafery w opolskiej policji
Prokuratura umorzy śledztwo w sprawie seksafery w opolskiej policji - informuje RMF FM. Biegli zatrudnieni przez prokuraturę jednoznacznie ustalili, że kompromitująca rozmowa generała Leszka Marca z podwładną nie została nagrana za pomocą podsłuchu, a takie były pierwsze sugestie. Skoro nie było podsłuchu, to nie było także przestępstwa.
02.10.2013 14:07
Sprawa seksafery w Opolu wypłynęła w maju. Chodzi o 18-minutowe nagranie, które trafiło do redakcji "Nowej Trybuny Opolskiej". Gazeta napisała, że komendant Leszek Marzec został potajemnie nagrany podczas rozmowy z wysoko postawioną oficer policji, a "w rozmowie pełnej zażyłości mieszają się wątki służbowe i obyczajowe".
Anonimowy informator płytę z nagraniem przesłał do redakcji pocztą. W liście dołączonym do płyty napisał m.in.: "przesyłam autentyczną, nagraną w listopadzie 2012 roku płytę, która ukazuje, w jaki sposób załatwia się sprawy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu".
Źródło: RMF FM