PolitykaProkuratura sprawdza z urzędu sprawę "kilometrówek" Andrzeja Dudy

Prokuratura sprawdza z urzędu sprawę "kilometrówek" Andrzeja Dudy

Warszawska prokuratura z urzędu wszczęła postępowanie sprawdzające ws. "kilometrówek" Andrzeja Dudy z lat 2012-2014 - gdy obecny prezydent był posłem. Postępowanie sprawdzające w terminie do 30 dni kończy się decyzją o wszczęciu śledztwa lub jego odmowie.

24.08.2015 | aktual.: 24.08.2015 17:08

- W związku z artykułem w tygodniku Newsweek pt. "Niewygodne rachunki" Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wdrożyła postępowanie sprawdzające w kierunku przestępstwa oszustwa - poinformował rzecznik prokuratury Przemysław Nowak.

Dodał, że w toku tego postępowania prokurator sprawdzi fakty wskazane w artykule; zwróci się do Kancelarii Sejmu o informacje i dokumenty związane z refundacją wydatków wskazanych w artykule. Nowak podkreślił, że celem postępowania sprawdzającego jest ustalenie, czy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia jakiegokolwiek przestępstwa.

Art. 286 Kodeksu karnego stanowi: "Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8". W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

"Newsweek" napisał, że Duda - jeszcze jako poseł - podróżował na koszt Sejmu do Poznania, żeby wykonywać obowiązki poselskie. "Newsweek" podał, że w tym czasie Duda prowadził wykłady na prywatnej uczelni. Według tygodnika, przyszły prezydent latał tam i nocował, a za jego przeloty oraz hotele płacił Sejm. Na ten cel w latach 2012-2014 wydał w sumie 11 tys. zł - podał tygodnik. Według "Newsweeka", na fakturach za noclegi Duda za każdym razem deklarował: wizyty w Poznaniu miały związek z wykonywaniem mandatu posła - bez tej adnotacji nie mógłby dostać refundacji kosztów hotelu.

Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska wyraziła nadzieję, że prezydent złoży wyjaśnienia dotyczące opisanych przez "Newsweek" wyjazdów poselskich. - To są doniesienia prasowe i mam nadzieję, że zgodnie z dobrą tradycją sejmową i parlamentarną pan prezydent Andrzej Duda złoży stosowne wyjaśnienia, żeby tę sprawę zamknąć" - powiedziała. O doniesienia tygodnika pytana była także premier, była marszałek Sejmu Ewa Kopacz. - Myślę, że ta przykra sytuacja bardzo szybko zostanie wyjaśniona przez prezydenta - odparła.

Rzeczniczka sztabu PO Joanna Mucha zwróciła do prezydenta Andrzeja Dudy z apelem o wyjaśnienie tych "niejasności". - Zwracamy się do pana prezydenta Andrzeja Dudy, aby wyjaśnił sprawy, które zostały poruszone, natomiast jeśli takiego wyjaśnienia nie uzyskamy, będziemy stawiać pytania o kwestie szczegółowe po konsultacji z prawnikami wiem, że po tego typu zarzutach - jako obywatele - mamy prawo oczekiwać, że zostaną poruszone przez prokuraturę z urzędu - dodała.

Rzeczniczka PiS Elżbieta Witek oceniła, że na publikację "Newsweeka" powinna jak najszybciej zareagować Kancelaria Prezydenta. - Uważam, że Kancelaria Prezydenta powinna jak najszybciej na to zareagować, bo to żyje własnym życiem zupełnie niepotrzebnie. Jestem przekonana, że wyjaśnienie jest zupełnie proste. Natomiast to są domysły, które w przestrzeni publicznej się roznoszą niepotrzebnie. Myślę, że to oświadczenie będzie jak najszybciej - powiedziała.

W kwietniu tego roku ta sama prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie "kilometrówek" 25 posłów z różnych ugrupowań, w tym ówczesnego marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego. Uznano, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż posłowie dopuścili się oszustwa, bo "mogli wykorzystać zadeklarowaną w dokumentach kwotę ryczałtu na przejazdy samochodem".

W warszawskiej prokuraturze prowadzone są zaś inne śledztwa związane z kwestiami podróży poselskich, m.in. wobec sprawy podróży do Madrytu na posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ówczesnych posłów PiS: Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego oraz Adama Rogackiego (zostali usunięci z PiS i klubu parlamentarnego tej partii). Wszczęto też śledztwo dotyczące rozliczania "kilometrówek" ponad 100 posłów z lat 2005-2007.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (589)