Prokuratura sprawdza Radosława Sikorskiego. Pod lupą też inni posłowie m.in. Sławomir Nowak
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła do firm ubezpieczeniowych o stan liczników czterech samochodów, z których jako poseł korzystał Radosław Sikorski. Śledczy sprawdzą też 17 innych posłów w tym Sławomira Nowaka - podaje TVN24.
20.01.2015 | aktual.: 20.01.2015 08:02
Prokuratorzy sprawdzają, czy obecny marszałek sejmu Radosław Sikorski jako szef MSZ nie złamał prawa, pobierając 80 tys. zł ryczałtu na służbowe podróże prywatnymi autami. W ten sam sposób prokuratura sprawdzi jeszcze 17 innych posłów.
Jak informuje TVN24, po nagłośnieniu przypadku Sikorskiego do prokuratury trafiły zawiadomienia przeciwko kolejnym posłom. Dlatego śledczy wzięli pod lupę również podróże prywatnymi samochodami 17 innych posłów m.in. Sławomira Neumanna, Jolanty Szczypińskiej, Marzeny Wróbel i Beaty Kempy. Śledztwem objęty jest również były minister infrastruktury Sławomir Nowak. Prokuratorzy zbadają, czy w 2013 roku z ryczałtu na biuro poselskie wydał blisko 40 tys. zł na "usługi telekomunikacyjne".
Burza wokół samochodu Sikorskiego
Marszałek sejmu Radosław Sikorski w grudniu mówił, że spokojnie czeka na rezultat kolejnego postępowania prokuratury w sprawie rozliczeń za tzw. kilometrówkę. - Tak zwana kilometrówka, jeżeli o mnie chodzi, była sprawdzona już dwukrotnie, przez dwa szczeble prokuratury. Czekam spokojnie na rezultat kolejnego postępowania. Mam nadzieję, że to przetnie wszystkie spekulacje - podkreślał.
Media pisały, że Sikorski - jeszcze jako minister spraw zagranicznych - pobierał z kancelarii sejmu pieniądze jako zwrot kosztów za używanie prywatnych aut do poselskich wyjazdów, chociaż jako szef MSZ miał do dyspozycji samochód służbowy i ochronę BOR.
"Fakt" napisał, że prywatny samochód należący od lutego 2010 r. do Radosława Sikorskiego i jego żony Anny Applebaum podczas ostatniego przeglądu gwarancyjnego miał na liczniku 30 tys. km, a Sikorski utrzymywał, że prywatnym autem - w celach poselskich - przejechał 90 tys. Marszałek w odpowiedzi oświadczył, że ma kilka samochodów i zapowiedział pozwanie gazety.
Źródło: TVN24, PAP