Prokuratura przyjrzy się zbiórce pieniędzy na Stocznię
Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek zapowiedział, że Prokuratura Krajowa ponownie przeanalizuje akta sprawy zbierania i rozliczania składek na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Zwróci się po nie do prokuratur w Toruniu i Gdańsku, które się nią zajmowały.
13.04.2006 | aktual.: 13.04.2006 11:05
O sprawie napisała sobotnia "Gazeta Wyborcza". Według niej "kasjer Radia Maryja" o. Jan Król za pośrednictwem pełnomocnika Aleksandra R. zainwestował świadectwa udziałowe NFI, przekazane przez słuchaczy w latach 1997-98 na ratowanie Stoczni Gdańskiej, w giełdową spółkę ESPEBEPE ze Szczecina, której upadłość ogłoszono w 2002 r.
Kaczmarek powiedział w Radiu Zet, że swoją wiedzę o sprawie opiera na analizie, która została sporządzona w Prokuraturze Krajowej 24 grudnia 2002 roku i przedstawiona ówczesnemu Prokuratorowi Krajowemu Karolowi Napierskiemu.
Mimo, że taka analiza była przeprowadzona już wówczas - za poprzedniego kierownictwa - zdecydowałem, iż zwrócimy się o te akta ponownie do prokuratur w Toruniu i Gdańsku. I te akta zostaną ponownie przeanalizowane - powiedział Kaczmarek.
Według niego, sprawą zajmowały się w 2001 i 2002 roku prokuratury w Toruniu i Gdańsku. Jego zdaniem, z analizy akt wynika brak podstaw do podjęcia postępowań, gdyż uniemożliwia to albo przedawnienie w tych sprawach albo trafność podjętej decyzji merytorycznej. Dodał, że analiza ta "była analizą dogłębną całości postępowań dotyczących zbierania składek i rozliczania ich, na ratowanie Stoczni Gdańskiej".
W wyniku tej analizy odbyło się spotkanie w Ministerstwie Finansów i ustalono podczas tego spotkania, na wysokim szczeblu, wszystkich dyrektorów departamentów finansowych, dyrektorów biura Prokuratury Krajowej, z zalecenia Prokuratora Krajowego, że odbędzie się kontrola finansowa Radia Maryja. Odbyła się taka kontrola i nic z tej kontroli nie wyszło - powiedział Kaczmarek.